Jakim cudem, zwykły, nieuprzywilejowany kierowca może mieć prawo łamać przepisy? Co za bzdura w ogóle.A no tak ze powie Ci to kazdy policjant. Prosty przyklad z zycia wziety. Jedziesz skrzyzowaniem i skrecasz w lewo a na skrzyzowaniu wyprzedza Cie ktos i wali Ci w bok. Myslisz sobie - przeciez to nie moja wina on nie moze tak bo zlamal przepisy. Za chwile podjezdza drogowka i dostakesz mandat i wapowine kolizji. A wlasnie dlatego tak jest bo zmieniles kierunek kazdy i zes mu nie ustapil. I to sa slowa drogowki- kierujacy ma prawo zlamac przepisy a my musimy to miec na uwadze. Moge jechac nawe 300 na polskiej autostradzie ale jak skonczyles manewr wyprzedzania to masz zjechac na prawy pas i koniec.
O dziwo w Austrii i Chorwacji tez jeat ograniczenie i to nawet do 130 a tam gdzie nie ma na 100% radarow to wszyscy pruja po 170-200.
to jest oficjalne stanowisko policji, czy słowa policjanta już po wręczeniu stówki w dowodzie?mam prawo łamac prawo, bo tak mówi prawo.
Wreczyl to on ojcu mandat na 350zl za wspolydzial w spowodowaniu kolizji. Skrecasz w lewo na skrzyzowaniu, masz spojrzec w lusterko. Nawet jak jedziesz droga z pierwszenstwem. Ten za Toba ma prawo Cie wyprzedzic. Zostanie ukarany mandatem ale w takiej sytuacji masz mu ustapic pierwszenstwa poniewaz zmieniasz kierunek ruchu.
I gdzie tu miejsce na mandat dla pana "komukolwiek" z a) i "jadącego przed nim" z b).