Zwykłe przeziębienie córki i jakieś probiotyki dla syna, doktorek ostro zaszalał, dzisiaj w aptece pozostawione 186 zł, w wersji z zamiennikami, inaczej pewnie 250.
Nie wiem co odpier,dala tym lekarzom, ale czasami czuję że traktują dzieciaki jak świnki doświadczalne na nowe leki na rynku. jak to jest do ch,uja że co recepta to nowe nazwy widzę.
Podważać nie mam co raczej, bo wiem że lekarz jest bardzo dobry, w końcu jeździ Arteonem