Driveclub - wiem, że wozy czasami prowadzą się jak wanna z węglem, że w 30kl/s nie da się grać w wyścigi, że aliasing bije po gałach, że zdjęcia z Photomode to oszukujomode, no ale żaden inny tytuł w tej generacji nie dostarczył mi tyle radochy i to był główny powód zakupu PS4. Nie wiem czy gra wyglądała jak śmietnik na premierę , bo grałem już po patchach. Czysty, skondensowany fun, genialny design tras, realistyczne animacje drajwerów, klimatyczna muzyka, ciekawy park maszynowy, plus do dziś nie pobite zmienne warunki pogodowe - kwintesencja arcade z zacięciem symulacyjnym. Dajcie mi to w 4k/60fps - biere nawet za 3,5 bomby (albo chociaż konwersja na blachę, to sam sobie posuwaczkuję). Chuy na twarz Sony za spuszczenie w kiblu Evolution Studios - jestem więcej niż pewien, że już nie będą mieli takich killerów jak WRC, Motorstorm i DC właśnie. Aha, jeszcze drugi chuy za wyłączenie serwerów.
Edit:
Z tej całej podniety aż przekręciłem tytuł gry