Strzelanie z łuku w te zwierzoboty i oglądanie jak odpadają z nich poszczególne części ciągle się podoba. Tylko nawet na najwyższym dostępnym poziomie trudności już ciut łatwo jest, choć chwila nieuwagi i można zaliczyć zgon.
Z tym questem Królewski gambit to mogli od razu go dać po poprzednim skoro trzeba na niego iść o danej porze. Jakoś to przegapiłem i 2 godziny grania psu w dupę, bo game over wywaliło.
Nie daję w spoiler, bo to ostrzeżenie dla innych.
Przecież tego się nie ogląda dla logiki, bo w sumie mało jej tu jest.
Pierwsza połowa była niezła, potem 3 odcinki takie sobie, finał nawet spoko.
Biorę się za Boscha.