Przedwczoraj zacząłem grać jako Kassandra i taki odstęp od Origins dobrze mi zrobił.
Tak, lubię tą formułę od Ubi, ale nie wszystko na raz, bo też co za dużo to nie zdrowo.
Czeka mnie więc kilkadziesiąt godzin zwiedzania zbyt dużej mapy, robienia takich sobie questów, zabijania przygłupich wrogów i zbierania stuffu. Narzekał nie będę, bo dobrze się przy tym bawię.
Fajny jest ten system zmiany wyglądu ekwpiunku- zakładasz paskudną płytową zbroje z dobrymi statsami, ale jako wygląd dajesz lekkie wdzianko, które ci się podoba.