Żeby grać samemu trzeba mieć oczy dookoła głowy, a jedno nawet w rzyci. No dobra, jak ktoś ma dobry sprzęt i skilla, to da radę, ale jak nas wrogowie zaskoczą z dwóch stron, to kicha.
Granie we dwójkę to już jest lepiej, a w pełnej ekipie to już bezstresowo (póki co przynajmniej)
Szkoda tylko, że sporo wysoko lewelowców nie chce pomóc niższym, bo oni już to przeszli i nie chce im się tego robić drugi raz.