Po prostu MS konsekwentnie realizuje swoją politykę rywalizacji z Google i Amazonem - chodzi o sprzedaż usługi abonamentowej na różnych sprzętach, a nie konkurowanie z Sony. Widać to po podejściu do projektowania gier i tytułach 1st party. Szkoda, że realnie oznacza to jedynie tyle, że na poletku konsolowym zostało Sony i Nintendo i w żaden sposób nie zapowiada się aby miał im wyrosnąć trzeci, silny konkurent.