No, ale kurwa, robić biznes (jako MS) od kilkudziesięciu lat i nie zauważać, że konsekwencją uczciwej pracy jest sukces? XDDD Kurwa, tak to jest jak konsolę prowadzą księgowi.
W punkt. Umiejętność samoorganizacji (wydajnej) pracy to rzadko spotykana umiejętność, a Knur daje kompletnie wolną rękę zamiast kilka płaskich na japę i informatyczków pierdolonych zmotywować do pracy. No tam srogie piguły są grane w MSie, jak pisał kolega Asax, tam nie ma wewnętrznej spójności w tym co się dzieje. Dodaj do tego, że bycie odpowiedzialnym za udaną grę jest gwarancją przetrwania i taki jest finał.
Spencer - kacie Xboxa, przeproś.