Muszę mieć całkiem wysoką tolerancję na te problemy, bo naprawdę nie boli mnie, że gram brzydką babą. Z resztą, bez mrugnięcia okiem wolę postaci typu Saga z Alan Wake 2 niż lale jak Eve z Astral Blade. Trzeba przyzwyczaić się, że gierki to już nie jest boys club i będziemy widzieć w każdej produkcji kogoś o innej orientacji, może niepełnosprawną albo przynajmniej innego koloru skóry. Nie przeszkadza mi to, problem zaczyna się kiedy mamy coś na wzór ostatniego sezonu Sex Education (chociaż i tak ładnie wybrnęli na koniec).
Po drugiej strony barykady są zaś ludzie którzy jak widzą dwójkę waginosceptyków w grze to dostają wylewu. Obie skrajności do wora.