Paolo de Vesir

Doceniam, ale te wulgaryzmy bez znaków specjalnych wyglądają jakiś tak... surowo i brzmią ostro. To omijanie (już nieistniejącej) cenzury to nawyk.

To Nutbusters ma być dostępne jako oddzielna aplikacja czy z poziomu Gearsów 5?

Z tą ciężarówką ja bym się wstrzymał w sumie. Co wysokobudżetowego, pomijając świętą trójce, wydał MS tej generacji?

Mam obawy co do tej gry. Może zrobią z tego porządnego AAA, ale ja ma być drewniak to chuj z nimi. xd

Miałem podobnie, trzymałem się PIXELa dla fajnych opowieści z gatunku "kiedyś to byo", ale ostatecznie wygrał internet, stronki i jakoś tak jak już człowiek ma chwilę dla siebie to woli przeznaczyć to na gierczenie niż czytanie pisma.

Wyjdzie patch pod next-geny, ludzie zobaczą jak gra wygląda na porządnym PC i szybciutko zapomną. Możecie sobie zapisać ten post.

Oj pięknie, pięknie. No i pod nosem więc też sobie nie odpuszczę. Przy założeniu, że się odbędzie.

Drew Murray dał wywiad dla kanału Xboxa na YT i padło tam kilka stwierdzeń mogących rzucić nieco światła na samą grę: Klimatem gra będzie na granicy klasycznego shootera i thrilleru TI skupia się nad tym aby jak najlepiej oddać walkę między szpiegami, więc nie będzie to klasyczny FPS - ma być mocny nacisk na movement i użycie gadżetów. Czyżby sceny rodem z filmów akcji lat 90? Dla mnie bomba. Dan Neuburger nastawia na zróżnicowany gameplay, więc może coś na wzór stopnia trudności jak w GoldenEye, gdzie im wyższy - tym więcej zadań mieliśmy do wykonania. Mapa jest niby ta sama, ale aby sprostać wytycznym należy robić więcej i więcej. No cóż, hype rośnie, bo nie brzmi to jak kolejna kalka kolejnego cinematica.

Może nie doprecyzowałem - NFS-y, bo w sumie nie wiem czy EA cokolwiek innego w tym gatunku wydaje.

Co? Może po prostu potrzebują ludzi do robienia porządnych racerów, bo coś im tam ostatnio z tym nie pyka. Nie wiem czy ktoś wydaje 1.2 mld aby kupić uzdolnione studio do zaorania. Nie mówię tutaj o casus Visceral Games, bo horrory i slasher z Dantem to nie są gry z głównego nurtu, ale racery zawsze schodzą, a teraz przy okazji mogą być jeszcze lepsze.

Akurat nie spodziewam się żeby Psychonauts 2 miało szczególnie zyskać na przejściu na next-gen, ale Halo - i owszem. Z tym, że nie przejdzie, bo gracze czekają mocno.

Mam dwa solidne argumenty za scaleniem działów, ale niestety wyperswadować je mogę jedynie irl.

Weź też pod uwagę, że przy działającej wstecznej + to co dotychczas osiągnął w temacie XOne sprawia, że trzymanie wielu tematów w jednym dziale "Xbox" ma sens.

Jop, w przypadku Xboxa naprawdę podział na generacje jest obecnie umowny. Potem gdy nastąpi wygaszenie XOne tematy przepadną w zapomnienie, ale wciąż dostępne będą w obrębie jednego działu.

Było trudniej, bo w jedynce, dwójce i remake'u jedynki śmierć oznaczała śmierć. Teraz towarzysze mogą Cię podnosić w nieskończoność co niesamowicie spłaszczyło wyzwanie. Dotyczy to każdego poziomu poza najtrudniejszym.

Taki akcyjniak jak Splinter Cell Conviction to nawet przyjemnie.

Z drugiej perspektywa pierwszej osoby pasuje właśnie jak ulał do gry która ma wykorzystywać spryt gracza i szereg gadżetów. Skradanka w której jak na patelni widać gdzie kto jest to bardziej gra akcji z elementami skradanki.

Uwielbiam takie tematy, ale zawsze stanowią jakiś rodzaj wyzwania - w końcu gusta ewoluują, a tytuły które się ograło też potrzebują czasu aby się nieco w głowie ułożyć. Będę starał się sypać tytułami, ale sumarycznie powiem, że 8. generacja konsol to przede wszystkim wyśmienite indyki. To one stanowiły dla mnie danie główne i sprawiały, że chociaż nie będę wspominał obecnej generacji jako najgorszej jakiej miałem okazję doświadczyć. Hollow Knight, Axiom Verge, Ori (ale raczej pierwszy), Undertale i Cuphead Z tytułów na duże konsole wymienię: God of War 2018, Sunset Overdrive, Wiedźmina 3 Najwięcej dobrego powiem zaś od The Last of Us Remastered - jak dla mnie absolutny majstersztyk narracyjno-mechaniczno-designerski. Zaczyna się od trzęsienia ziemi, jest autentyczna w świecie przedstawionym, nie jest historią o bohaterze i zbawcy, a opowieścią o zniszczonym życiem gościu który ma do wykonania misję której nawet nie chce prowadzić. Fabuła i autentyczność postaci to dla mnie obok trzymającego w napięciu klimatu horroru największe atuty tej gry. Powoli budująca się relacja między Joelem a Ellie sprawiła, że w ostatnich scenach targały mną emocje jakiś nie dostarczyła mi chyba nigdy żadna inna opowieść. W TLOU nic nie jest takie na jakie wygląda na pierwszy rzut oka. Ten tytuł to dla pierdolone arcydzieło. Dla dopełnienia tego posta dodam listę tytułów których jeszcze nie ograłem, a które chciałem i mam zamiar sprawdzić: The Last Guardian The Last of Us 2 Death Stranding Control

Też racja. Po prostu zdziwiło mnie co napisał. Porównanie było nieadekwatne IMO, eot.

Potwierdzono już jaka będzie perspektywa postaci?

Wiadomo. Uzupełnienie innych konsol? Bosko, ale Rozi polecający Switcha zamiast konsoli nowej generacji to już odlot na orbitę.

Jak ktoś chce być na bieżąco to nie kupuje konsoli którą omija 9/10 wydawanych gier.