Zarzut był taki, że ludzie już wieszają psy na wersje current-genowe kiedy nawet gry nie ma na rynku. Ja posłużyłem się jedynie analogią do podobnych mechanicznie gier które od kilkunastu lat mamy już na konsolach i które zawsze działają tak samo.
Komuś może nie przeszkadzać ani paćka na ekranie, ani mozolna obsługa interface'u przygotowanego pod myszkę za pomocą pada, ani długich loadingów, jakby ich wybór, ale czytając temat niektórzy mają chyba jakąś złudną nadzieję na inżynieryjny cud który sprawi, że te wersje nie będą odstawać zbytnio od next-genów czy nawet średniej klasy PC.
Jednak to tylko nadzieja, bo będą. I to mocno.