+1, mam podobnie. Chęć na granie gierki jest u mnie odwrotnie proporcjonalna do wzrostu temperatury i długości dnia, więc pogoda nad zatoką gdańską ostatnio bardzo mnie rozpieszcza. Co raz więcej dni deszczowych, o 20.30 jest już wystarczająco ciemno aby komfortowo grać, a człowiek w ogóle ma jeszcze na granie siły. Będzie nadrabianie backlogu, zwłaszcza w zakresie horrorów które wydają się wręcz stworzone na deszczowe, jesienne noce.
Normalnie aż jestem podjarany samą myślą o graniu w gierki, cudowny okres.