Paolo de Vesir

Dla plusików wszystko, ja nawet Plejkę pochwalę.

ale ta Sonka rozpieszcza

Posuchę widać już dzisiaj, bo Sony zwyczajnie wystrzelało się z tego co miało w ciągu dwóch, naprawdę intensywnych wydawniczo lat na rynku i teraz ratują się dealami 3rd party które w większości są po prostu multiplatformami które na to jak wygląda dzisiaj branża, naprawdę będzie lepiej ograć jak już wyjdą na inne platformy.

To bujanie to tylko droga do celu. Gameplayu też w nim niewiele, a punkt z misji A do B pokonujesz w ciągu kilkunastu sekund. Z resztą, czy nigdy nie powstała gra ze Spidermanem która nie była w otwartym świecie? Z resztą, jeśli to ma być 70% tego co w grze dobre to jak to świadczy o pozostałych 30%? Bo jak czytam temat to sporo jest głosów niezadowolenia i rozczarowania, co pokazuje, że w tym roku znów doszło do absurdalnie wysokiej inflacji ocen.

Lepsza jest naprawdę dobra cutscenka niż słabiutki gameplay. Zwłaszcza, że to naprawdę można byłoby zamknąć w 30 sekund i potem wracać do walki czy traversala. Z resztą, sam zobaczysz jak już odpalisz.

Wolalbym aby nie był to gameplay dla debili, nawet z wyłączonymi podpowiedziami. Na razie nie zapowiada się nawet żebym miał w ogóle brać pod uwagę tej gry jako kandydata na GOTY. Pisałem już o tym wielokrotnie - wciskanie gier singleplayerowych w ramy otwartego świata, obowiązkowo z craftingiem i rozwojem postaci godnym słabego RPG to największy rak jaki toczy 1st party Sony.

Im dłużej gram w tego Spiderka tym gorzej zaczynam go oceniać. Uświadamiam sobie, że między niezłymi walkami i jednak świetnie napisaną fabułą pozostały gameplay to QTE festiwal ubrany w pokraczny walking sim gdzie wszystkie aktywności są kontekstowe i w dodatku jak dla durnia pokazane - idź tu, kliknij to i powtórz. Nie mówiąc już że mam dość bicia hunterów od kilku godzin. Miles Morales ze swoją skoncentrowaną formułą to był strzał w dziesiątkę. Naprawdę chciałbym tego spidera w liniowej formule gdzie ten cały QTE „gameplay” byłby po prostu scenkami na silniku gry.

Ale pierdolisz jak potłuczony, aż zęby bolą. Cherry picking w najgorszym wydaniu.

No trochę takie "Gearsy w domu". Całe szczęście wątek główny wynagradza.

Może nie tyle bugi, ale są pewne głupotki w tej grze jak np. gdzie patrzący na mnie przeciwnik odwraca się (bez animacji) plecami abym mógł wykonać ciche powalenie. xdd AI też działa w kratę, bo chyba tylko raz widziałem jak po spętaniu kogoś z pary druga osoba zastanawiała się gdzie podział się jej partner. Najczesciej po prostu chodzą jakby nigdy nic. Żaden gamechanger, ale rzuca się w oczy.

IOI przecież jest 3rd party.

IOI pracuje też nad jakąś grą dla Xboxa, może coś zobaczymy.

W sumie to spróbuję tych 30 jeśli faktycznie jest różnica.

Nim na rynku pojawi się PRO to Forza jeszcze bardziej odjedzie GT.

Powtórzę to po raz kolejny: „uroki” gier jako przysług. Mogliby popracować nad rozdzielczością, bo w RT60 jest padaka. Jednak pluć na to jak wyglądają tory czy mówić, że płaskie GT ma lepsze to XkurwaD.

Nie wymieniasz modelu jazdy Forzy, szkoda w ogóle wchodzić z tobą w polemikę fanboju. Spalony jesteś, a twoje zdanie - na zawsze ignorowane.

Też Miles, bardzo polubiłem gościa w MM. Dobry z niego chłopak, widać że z nadzieją patrzy w przyszłość.

Niestety, FM cierpi na przypadłość bycia platformą do gier MSu - względnie grywalna podstawka która będzie łatana teraz miesiącami za pieniądze abonentów.

Oprócz tych randomowych aktywności masz fotografię, zbieranie kryształów, znajdowanie skrzynek, znajdowanie pajączków i co tam jeszcze nie, a odkryłem tylko połowę możliwych znajdziek. Dzielnice podzielono na osiedla a na każdym osiedlu masz kilka rodzajów znajdziesz i to w kilku sztukach. I tak na wszystkie osiedla wszystkich dzielnic. To jest ubirak, nieważne jak to kolorwać.

Ogólnie można podsumować, że wyborny jest tu system oświetlenia + HDR jak to u Sony, zawsze topka. Co do samej gry: również bawię się świetnie, jestem w stanie zrozumieć wysokie oceny, ale aktywności to już największe rakowisko jakie można stworzyć. W SM3 będzie pewnie tego jeszcze więcej. Ja olewam i bawię się dobrze.

Po pierwszych etapach miałem obawy, że grę przejść będę mógł na autopilocie, ale z czasem robi się bardziej wymagająco. Najlepsze jest jednak to, że nie chodzi o to aby przejść poziom bez utraty życia tylko spróbować wykonać wszystko w kolejności przewidzianej przez twórców i dać się im ponieść - kiedy odbijasz się od pleców hipopotama i lecąc daleko lądujesz idealnie na głowie żółwia którego skorupa ścina zastęp wrogów w akompaniamencie ciągle to wyższych superlatyw ze strony gry. Poezja, po prostu poezja w ruchu i level designu. Jestem oczarowany jak dawno nie oczarowała mnie gra z Mario, a może i nawet najlepszy platformer z Marianem w jaki kiedykolwiek grałem.

Niestety casus gier GAAS + choroba abonamentowa - wydali grę w Early Access która śladem Halo Infinite w pełni grywalna i dopracowana będzie pewnie za kilka miesięcy.

Odpaliłem wczoraj Marianka i myślałem, że na chwilkę, a skończyło się tym, że łapałem się za głowę jak pięknie zazębiają się mechaniki w tych poziomach. Po prostu czysty, konsolowy fun i zapowiada się na razie na najlepszą platformówkę w jaką grałem. Takiej właśnie gry z Marianem szukałem.