Ja wczoraj odpaliłem na chwilę, zobaczyć o co ten raban i nie stąd ni zowąd minęły prawie 3h. Co rzuca się w oczy z pozycji absolutnego laika który nie widział żadnego filmu z Indianą to taki lekki i zawadiacki klimat przygody - dzieją się różne rzeczy, jest dreszcz emocji, ale i tak masz przeczucie, że to wszystko dobrze się skończy. Walka jest prosta, ale dostarcza masy radochy jak na kładziesz garści chłopakom w czarnych koszulach, eksploracja przyjemna dzięki pełnym szczegółów lokalizacjom.
Wstałem rano i od razu miałem ochotę zobaczyć co będzie dalej. No i jeśli to ma być w wielu aspektach lower than łow z PC-tów to chylę czoła jak piękną grafikę dostarczyć potrafi idTech. Brawo MachineGames, ładnie dostarczyliście dla Białostoczanina.