Panowie, mam problem z liczeniem kalorii. Korzystając z różnych kalkulatorów mój BMR wynosi średnio ok. 2100 kcal. Jako że chcę zredukować liczę sobie kalorię przy użyciu Fitatu, limit górny ustaliłem na 1800 kcal (B: 135g, T: 100g, W: 90g), który rzadko z resztą osiągam. Spotkałem się jednak ze stwierdzeniem że to za mało i powinienem jeść zdecydowanie więcej. Niektóre kalkulatory podają nawet 2600 kcal! Skąd pomysł abym na redukcji jadł więcej niż przed nią?
>ćwiczę siłowo 2-3 w tygodniu, z dużym (jak na możliwości) obciążeniem + 15-20 min interwałów po treningu
>w ciągu ok. miesiąca waga spadła mi z 93kg do ok. 89kg
>widać jest efekty moich treningów jeśli chodzi o budowę sylwetki, nie jest to zwykłe "odlanie się"
Czy jest sens żebym dalej się "głodził" jak to stwierdził mój przyjaciel Piotr czy jednak warto iść dalej? Nie ukrywam że wolałbym nie s(pipi)ić sobie gospodarki hormonalnej.