Nie rozumiem laurum które podniosło się w temacie którego zasadności nie pojmuję, bo żeby był obiektywny musiałby spełniać główne kryterium: każdy z oceniających ograł każdą z gier by mieć porównanie. To top 10 jest dla mnie abstrakcją z tego tytułu że wyraża preferencje graczy, jest to coś w rodzaju listy przebojów, a nie rankingu najlepszych gier. Konkretna pozycja nie oznacza która gra jest lepsza (czy w ogóle najlepsza), a jedynie która ma największą ilość wyznawców lub przeciwników w zależności od kategorii. Na początku było zabawnie, ale po postach w moją stronę i minusach widzę że gierki to serious business.
Over and out.