Problemem Hollow Knight jest zdecydowanie jego wielkość, przez co brak podpowiedzi zmusza do ciągłego studiowania mapy w poszukiwaniu nieodkrytych fragmentów gdzie potencjalnie możnaby wykorzystać nowo pozyskaną moc. Mam za sobą kilka(naście) metroidvanii i tutaj odczułem ten backtracking najwyraźniej.
Z tym że mi to w ogóle nie przeszkadzało, bo wsiąkłem z miejsca: polubiłem uroczego żuczka którym kierujemy jak i ten piękny świat. Robiłem zadania poboczne jak zbieranie wzmocniej, charmów i nie mogłem przestać. Całości nie przejdę z racji jednego z dodatków który mi nie siadł, ale przed definitywnym odłożeniem gry na półkę chcę zrobić Colosseum na złoto.