Na przełomie czwartej i piątej klasy szkoły podstawowej kolega, w biały dzień przed zajęciami, pokazał mi Resident Evil 3. Doszliśmy lekko za pierwsze spotkanie z Nemesisem które zakończyło się ucieczką. Wciąż w głowie dudni mi dźwięk Nemesisa niezmordowanie próbującego przebić się zabarykadowane karabinem maszynowym drzwi. Moment w którym usłyszałem wywarzone drzwi niesamowicie mocno mną porył. Przez dłuuuugi czas panicznie bałem się potencjalnego spotkania z gościem, nawet jeśli wiedziałem że to gra.
Giereczki wideo to nie zawsze zabawa.