Chyba bardziej chodzi o to, że jak gracze widzą babę w kontekście innym niż roznegliżowany NPC to dostają małpiego rozumu. EVE uratowało to, że wygląda jak wirtualny k00rwiszon, co zdaje się mieć potężną moc nad umysłami graczy - tylko w temacie SB dowiesz się, że płaskie dialogi czy nieciekawa historia to zalety, bo nie odciągają uwagi od gameplayu.