Paolo de Vesir

To co Cię denerwuje Yanku nie ma najmniejszego znaczenia, bo Twoja opinia jest tylko opinią, a nie oceną jakości produktu. Zwłaszcza, że ten ostatni jest pierwszej wody profesjonalnym polskim dubbingiem.

Całe szczęście, że prostaków tu brak i nikt nie mówi, że wulgaryzmy są największym plusem wersji polskiej. Ogólnie jeśli ktoś czytał polską beletrystykę to zwyczajnie jest zachwycony wszystkimi smaczkami językowymi, które gra oferuje.

"czujny jak żuraw, ale sobie nie dworuj" "bo sapie jak tur" Nawet takie smaczki jak "se" czy "odpłupiem", mowa godna prostaka. Angielska wersja? OLO

W dobie iCloud pewnie ma to wszystko na dysku

Widać. Niestety, ten rap spinacza jest mocno bezjajeczny chociaż kawałek wpada w ucho. Może ja jestem dziwny, ale dla mnie rap reprezentuje ekipa z Compton, brudny Nowy Jork. Wiecznie żywe legendy jak Big Punisher, J Dilla czy Method Man (chociaż ten akurat żyje). Ciężko oszukać starego misia na sztuczny miód, a dla mnie opór sztuczny (plastikowy) jest obecny mainstream. Wiem, że 90. już nigdy nie wrócą, ale to nie zmienia faktu, że jestem piewcą starego, dobrego rapu i tego będę się trzymał. Nadzieja w podziemi. // Aha, nowy Tyler po pierwszym przesłuchu to mocna 7. Z płyty na płytę co raz lepsza warstwa muzyczna, ale ciągle o tym samym. Obrazoburczy rap był spoko na Bastard, ale mógłby czymś zaskoczyć. Blow My Load i Death Camp to szlagiery.

Spinacz, będę pamiętał

Dopowiadasz to czego nie powiedziałem. Lukasyno jest najlepszym reprezentantem Białegostoku, ale nie jestem jego fanem. Nie przemawia do mnie taki rap, ale kilka kawałków ma na plus (3 Królowe). Poza tym miał już słowiańskie klimaty w swoim rapie, niż Downatan wydał "Równonoc".

Proszę Cię Kamilu... Może ja zaszalałem z tym Kendrickiem, ale Spinache to porażka. Przeintelektualizowany płaczliwy rap dla dziewczyn.

To nie tylko pochwała, to wyraz szacunku. Zazdroszczę mocno złota, dziwek i koksu. Godne członka rodziny królewskiej

Na plus dodam świetne sterowanie, chociaż wymagało zmiany czułości gałek z defaultowych 5 na 7. Graficznie spodziewałem się większego szału, bo chociaż bronie i postaci wyglądają genialnie tak często zdarzają się rozpaćkane tekstury.

Popek to świetnie się zakręcił. Jest szołmenem, ma dobrego producenta i nos zapchany od koksu. Hajs się zgadza, jego teksty są już klasyką. Oczywiście wszystko z przymrużeniem oka.

Błędnie zakładacie, że Wasz gust jest obiektywny i wyznacza trendy. Największa beka z blubera, który przygodę z rapem zaczął pewnie od 50 centa.

Kendrick w seplenieniu i wybieraniu średnich beatów, a i tak jarando. Pozdrawiam

Rządzi, ale tylko do premiery At. Long. Last. A$AP

Jeszcze nie. Sprawdzę z chęcią, bo od Food and Liquors szanuję go b. mocno.

Dzieciaku, nie znasz się na niczym, rap nie jest tu wyjątkiem.

W tym roku jeszcze nic mnie nie sponiewierało. Chyba, że idziemy w myśl "w krainie ślepców jednooki jest królem" to wtedy kendrik krul mocno. Dobra płyta, tylko i aż tyle.

WezyrJanuszy

Po dziś dzień pamiętam pierwsze odpalenie Resident Evil 4 na Gacku Obecnie chyba tylko Bloodborne wywołuje u mnie taki geekowski boner jak swojego czasu wywoływał czwarty Resident.

Please, jeśli TPAB ma być albumem roku to ubolewam nad rapem ad 2015.

Za(pipi)iste opór. Dojrzały i wyczillowany rap.