Gra wylądowała z XGP więc przyszło mi się zmierzyć z Crashem. Nie ukrywam, ostatni raz z serią miałem na PSXie i Mario Kart to jest słodkie pierdzenie przy tym co się tu odwala… grę odpaliłem w trybie klasycznym, nie ma tam poziomu trudności, ale już na trzecim wyścigu jest srogo. Trzeba ścinać zakręty, korzystać z turbo, a bez ciaglej dopałki wchodząc w zakręty jesteś skończony.
mimo wszystko satysfakcja jest ogromna, zabawa przednia, ekipa aż się micha cieszy