6# Hi Fi Rush - XSX - nie powiem żebym był jakoś mocno nagrzany po jego skończeniu. Jest przyjemny w odbiorze, zwłaszcza w późniejszych etapach gry gdy wachlarz możliwości protagonisty znacznie się poszerza, ale całościowo raczej nie zostanie ze mną na dłużej. Dla fanów slasherów pozycja obowiązkowa, bo jest mocna posucha, ale całościowo daję OK, żadne GOTY.
7# The Gunk - XSX - idealna gra na weekendowy relaks przy konsoli, bardzo potrzebne po męczącym tygodniu. Twórcy SteamWorldDig (które aktualnie ogrywam po raz trzeci, tym razem na Switchu) serwują nam lekko baśniową opowieść o dwóch koleżankach i ich robocie którzy rozbijają się na pozornie opuszczonej planecie. Pozornie, bo jak okazuje się ów sferoidę pokrywa tytułowy szlam który nasza bohaterka wchłaniać będzie do odkurzaczo-robo-ręki, w międzyczasie próbując znaleźć sposób jak wrócić do domu.
Tytuł to typowy zen pokroju Tinykin czy Stray - poniekąd przechodzący się sam gdyż główna mechanika gameplayowa opiera się na oczyszczeniu całego szlamu jaki widzimy, czasem urozmaicając to sekcjami platformerowymi i prostymi zagadkami pokroju wrzuć nasionko do dołka -> wyrasta nowa platforma. Nie idzie się tu raczej pogubić, bo to typowa korytarzówka. Po drodze zbieramy ulepszenia postaci, całkowicie opcjonalne, a na końcu nawet mamy nieco grozy (ale wszystko w lekkiej konwencji).
Można przejść na jedno dłuższe posiedzenie, przyjemny tytuł ze szczególnym wyróżnieniem na które zasługuje OST w dużej mierze oparty na instrumentach smyczkowych, zwłaszcza wiolonczeli. Mocna polecajka!