Robię re-run piątki, po zajebistej czwórce i potrzebowałem takiej sieki - gry w zabijanie, gdzie na pierwszym miejscu jest gameplay, a potem reszta. Jednak to wciąż drugie (jak nie trzecie) podejście więc pewne rzeczy wybrzmiewają, inne układają się w całość:
- strzelanko - no kurwa topka, to jak po celnym strzale z doładowanej snajperki niczym arbuz pęka głowa brute’a aby jego bezwładne cialo upadło na kolana to jest top 10 best anime moments ever
- ekipa ma swój charakter, nie są to płaskie postaci, ale ich przekleństwem jest to, że porównywani są do delty - tylko, że te dzieciaki dorastały w innych czach, to nie są zawodowi żołnierze, a młodzież która musi walczyć, bo urodzili się i wychowali w czach gdy tak po prostu trzeba
- klimat grozy zbudowany przez TC który towarzyszy naszym postaciom dla mnie jest dosłownie topowy w serii
- dynamicznie zmieniające się areny, niszczenie lodu pod wrogami, przeszkadzajki w postaci odłamków lodu czy wyładowań elektrycznych sprawia że DE w które zacząłem niedawno grać wydaje się płaskie
Graficznie jeśli ktoś ma dowieźć piękną, płynną i fenomenalnie zoptymalizowaną grę na UE5 to musi być to the Coalition.
a ja wracam do grania, zaraz koniec drugiego aktu, to jak to wygląda (najlepszy HDR i oświetlenie na rynku, kropka) to jest poezja, a mówimy o grze z poprzedniej generacji