Paolo de Vesir

dobrze powiedział

Jeśli dzisiaj kupię jakąś grę na GBA z 2001 to będę miał pewność, że będzie działać. Gier cyfrowych które kupiłem na 3DSa nie zobaczę zapewne nigdy, nie wiem czy tak samo nie będzie z cyfrówkami ze Switcha. Wygoda dystrybucji cyfrowej jest zgubna, ale polukrowana abonamentami i promkami więc wydaje się być super.

Kampania od czasów czwórki była dla mnie jedynie dodatkiem do multiplayera, ale jak przysiadłem do Infinite to się oderwać nie mogę. Żałuję tylko, że pomimo tego, że wymuszony został cross-play to i tak brakuje graczy do rankedów w naszej szerokości geograficznej. Więc albo grasz z lagami albo nie grasz. Słabiutko.

Niesamowite jest to ile z bazowego PS4 wyciśnięto przy okazji Horizona Forgotten West, TLOU2 czy GoWa:R. Serio, jak ktoś patrzy na premierową, 9-letnią żyletę to może serio myśleć, że zrobił interes życia.

Ufff, dobrze że nie Jordan.

Spełnienie marzeń.

Świetnie, że całą historię zamknięto w dwóch grach. Teraz zmiana uniwersum i dalsza ewolucja gameplay'u (nie wiem czy chciałbym trzeci raz to samo, ale w innej mitologii).

uUUuuUuu niezła M A N I P U L A C J A przy ocenach

Widzę, że od tego 8K/120 to już nieźle ci się pojebało w bani.

Dla mnie Stray to takie typowe zen - odpalasz po ciężkim dniu pracy, na godzinkę napawając swoje oczy pięknymi widokami i wspaniałą muzyką. Rodzaj tytułu który poleciłbym komuś kto ma przesyt medium i potrzebuje konsoli aby się relaksować, w ciszy i nieśpiesznie.

Myślę, że taniej wychodzi kupić grę na już posiadany sprzęt niż nawet stary sprzęt dla gry w 1/3 premierowej ceny.

Może ew. po prostu nikt jej nie chciał? Wbrew obiegowej opinii nie każdy zabija się o te marki Sony.

Robi co może żeby zamknąć deal na korzyść MS-u.

Gra dostała 9+ w czasach gdy drewniana walka była absolutnie normalną sprawą. Jeśli dostaniemy coś na wzór homecoming i będzie beczenie, że przecież James to nie bohater. Jeśli dostaniemy podobną walkę aby trzymać się ducha oryginału (i założeń, że James to everyday normal guy) przez co ocena poleci w dół to będziesz słyszał takie opinie, że względem pierwowzoru. Generalnie największym wrogiem remake'ów są fani którzy paradoksalnie nie są targetem tych gier. Dla nich zawsze będzie źle.

Podsumowując: nie sprzęt jest problemem, a optymalizacja.

Piękny wiersz biały kolego.

Wygląda jak mapa z Horizona, też dobry ananas jesteś jak trzeba bronić soniaczka. Zwłaszcza, że napisałem wyżej, że mapka ROZWIJA się stopniowo przez odkrywanie jej w trakcie eksploracji i punktów widokowych, a wszystko możesz wyłączyć. Czym się to różni od Sony? Znaczkiem. Jeszcze odmawiasz Origins pieczołowitości wykonania świata, a takiej ciekawej, wertykalnej eksploracji nie miało Sony do czasów HFW. Gratuluję, jedynie 5 lat aby osiągnąć poziom konkurencji. typowe pierdolenie, EoT z mojej strony, bo jak tę chujnię Horizonową nazywasz poziomem wyżej to ja wiem, że klap z człowieka wyjść nigdy nie wyjdzie

Przy takiej ilości studiów inaczej być nie może, ale chyba dopiero w 3 lata po premierze sprzętu dowiemy się faktycznie na co stać studia 1st party zielonych.

Jak wielu tutaj ja również czekam aż im w końcu wyjdzie, ale tak porządnie, jak za czasów X360.

No, ale chłopak pojechał już takimi frazesami, że trzeba było to jakoś skomentować. Mapa w Origins jest oszczędna w aktywności, zwłaszcza że przy pierwszym wejściu do jakiejś krainy masz jedynie cel misji i może misję poboczną albo dwie. Pojawianie się znaczników jest wynikiem stopniowego odkrywania mapy i opcjonalnych punktów obserwacyjnych. Czy winą gry jest w takim razie to, że pokazuje na mapie obiekty które poniekąd twoja postać zobaczyła? Tak wygląda dobrze zbadany region, głównie punkty obserwacyjne i miasta: Dla porównania, mapa z Horizon Forbidden West oraz Days Gone: Naprawdę to jest ta drastyczna różnica w jakości? Rozmowy o duszy można wsadzić między bajki, bo dusza to jedynie subiektywne uczucie jak ten pieprz konsolowy czy inne sosy. Summa summarum - dla mnie schaboszczak pocisnął zwykłymi frazesami, o generycznej grze czego za chuj nie można powiedzieć o przygodach Bayeka, a opinia o tym co jest dobra a co nie oparta jest na tym czy wydawcą gry jest Sony. Możesz sobie myśleć, że to CW, z całym szacunkiem do Ciebie, nie obchodzi mnie to, bo ja serdecznie mam dość pierdolenia i podwójnych standardów na tym forum.

Powiedz, że nie grałeś w Origins nie mówiąc, że nie grałeś w Origins.

Proszę, nie idźmy w tym kierunku, bo ja zaraz napiszę, że dla mnie Forbidden West czy Days Gone z tym trybem detektywa, craftingiem i faktycznie zasraną mapką to większe ubiraczycha niż Origins i będzie draka w temacie. A tego byśmy nie chcieli. W Origins po raz pierwszy od długiego czasu NIE czułem ubiraka i nie tyczy to się tylko gier francuzów i dla mnie bomba jako tytuł.