Gameplay w jedynce to jedno, ale klimat moim zdaniem był niepowtarzalny. Oprócz doznań wizualnych (jak na PS3 i tamten czas) dźwięki były czymś niesamowitym. Las, preria, pustynne tereny Meksyku oddawały swój klimat najlepiej jak się dało. Nie chce wyjść na fanboya ale ta gra to moje absolutne Top3 i jaram się jak małpa lusterkiem