Dla mnie najgorszy okres CDA to było jakoś 2010-20XX (nie wiem dokładnie, do kiedy). Wtedy była ta wymiana pokoleniowa i doszły te wszystkie Papkiny, Berliny, 9kier (ta to już w ogóle była najgorsza) i inni. Do tego rysunki Otisa (jeśli dobrze pamiętam ksywę), które dopełniały obrazu nowego klimatu, którego nie akceptowałem. Przestałem wtedy czytać, kupowałem tylko jakieś jubileuszowe wydania, albo jak dali akurat jakiegoś pełniaka, więc max 1-2 w roku i za każdym razem przekonywałem się tylko, że to już nie jest pismo dla mnie. Jak zmienili logo, to kupiłem na próbę i już zostałem i kupuję każdy numer. Czyta mi się to lepiej, niż Szmatławca i mimo nowych twarzy czuję, że jestem w domu.
Retro też kupuję, wczoraj dostałem reprinty pierwszych dwóch numerów, bo mnie ominęły, ale jeszcze ich nie czytałem. Te nowe retro jest moim zdaniem mocno średnie. Przede wszystkim, teksty są krótkie i po łebkach, takie fastfoodowe pisanie. Mogliby to robić lepiej.