Drybling to jakis dramat. Mozna go wykonywac, jedynie stojac twarza do bramki. W druga strone nie ma opcji, bo zawodnik z automatu sie obraca. Nie wiem kto w tym konami wpada na tak genialne pomysly. Gra chodzi jak zlagowana, zawodnicy są kołkowaci, pilka przelatuje co chwile miedzy nogami, nawet jak przecinam podanie. Odwieczne przenikanie, problem z odebraniem pilki przy ball rollach itd itd.
No a wisienka na torcie - ping pong. Ustawiamy trojkaty i napieprzamy one two do porzygu. Nawet nei trzeba przy tym za wiele myslec, wystarczy klikac.
Konami trzyma poziom.