raf1ki

Za pierwszym razem też trzymałem Gascoigna za nagrobkami, za drugim to już tylko viscerale i padł tak szybko, że ledwo zdążył się przekształcić w drugą formę;P Hehe, chyba muszę za jakiś czas wrócić do tej gierki, bo klimat był nieziemski, a dodatek tylko 2 razy skónczyłem na ng+ i ng++. Jeszcze raz powiem oczywistą oczywistość, ta gra jest boska:D

E to daj sobie spokój na premierę Poczekaj na jakieś sprawdzone opinie, nie ulegaj hajpowi, bo po co potem masz odłożyć grę na półkę

Niech Cię Bóg broni przed pomaganiem;) Pierwsze przejście niech zrobi sam. BB na new game to nie jest jakieś niesamowite wyzwanie (jedynie w lochach bestia bez głowy sprawiła mi "trochę" problemów;)) Powodzenia:)

Będzie epicka rzeźnia:D

Preorder złożony;) Wiem oczywiście, że potem wyjdzie kilka dlc za które będzie trzeba zapłacić... Ale co tam:P Wierzę w to, że gra będzie świetna i żal byłoby czekać rok czasu na wersję zawierającą wszystkie dodatki;) Oby do 12 kwietnia;)

Nie mogę, dzieciak powinien tygodniowego bana dostać. żeby mieć czas na uspokojenie głowy(btw. dopiero pod koniec walki ogarnąłęm żę walczysz Zangiefem) Co do samego rage quittera, to wiadomo sprawa, każdemu się zdarzy wk@#$@, ekhem,znaczy się zdenerowować, szczególnie jak się przegra, zdawałoby się wygrany mecz;) Ale pojąć takiego zachowania nie potrafię. Przegrałeś dzieciaku, popełniłeś więcej błędów, przyjmij to na klatę, obejrzyj sobie powtórkę i graj dalej, albo nie graj w ogóle. To takie proste, ale gimbaza widzę nie potrafi tego pojąć I mówię to ja, który w SFV dostaję lanie od prawie wszystkich jak miło;) Btw. A jednak nawet mi zdarza się czasem walczyć z takimi zawodnikami jak wyżej na filmiku, gram zadowolony, wygrywam walkę, jest fun, a tu trafi się rage quit, ja zaś walkę później znowu zaliczam powrót do brązu czy innego rookie:D:D:D:D hahaha I nie powiem, jest to wtedy bolesne:D

Raf1ki - poziom umiejętności jak wyżej, gram raczej po 22iej

Dobre, jakby ktoś nie słyszał: https://www.youtube.com/watch?v=9GBgT9Dn3Qo

IMO grając rankedy niewiele idzie się nauczyć gry. Najwięcej daje granie długich setów w battle lounge np first to 5 i ogrywanie się w ten sposób na postacie. Heh, może racja;) Generalnie jednak największą korzyść osiągnę jak znajdę więcej czasu, bo teraz z tym mam największy problem. Bez regularnego granie nic nie pomoże, wpie(pipi)ol i tak będzie regularny;)

Kuźwa jaki jestem słaby:D Już z tydzień siedzę w tej brązowej lidze, co dobije do okolic 900lp, to dają mi gościa co ma 1500 i jest lipa, kilka porażek i wracam do punktu wyjścia:D:D:D Ale fun jest, wczoraj udało mi się zrobić niezły comeback, ja niewidoczne życie, gościu z 2/3 paska, i udało się wygrać Jak obejrzałem sobie powtórkę, to miałem niezły ubaw, pojedynek gigantów po prostu:D:D:D:D hehe

Od 1 marca już oficjalnie nowy kod sieciowy w MKX:) Wyrobili się

To luzik;)) ja mam dopiero jakieś 600online + około 200 offline;)) moim tempem to jeszcze ponad 2 lata program na luzie;)

Ja go mam 4 miesiące dopiero, mam nadzieje że pożyje trochę dłużej, co jest zresztą dosyć prawdopodbne, bo ostanio nie ma za dużo czasu na MK, max 5-6 walk online, minuta w training i koniec;)

Mam tego pada. Gram nim w MKX, działa świetnie. Największym plusem są większe przyciski, lepszy krzyżak i możliwość jego regulacji. Co do SFV, to nie wiem czy się spisze, bo tam jednak jest sporo ćwiartek, połówek itd. Btw. Pada zamawiałem na ebayu z USA. Całość wyszła mi za 70 dolarów (koszty przesyłki, cło), czyli trochę ponad 280 pln.

Ja nie wiem, co Ci ludzie z ręką na kablu od neta grają. Masakra jakaś. Pewnie potem chwali się przed kumplami jakie to za(pipi)ste ma staty.

Czyli nie jest to jednak taka fanaberia;)

Ty się śmiejesz, gdzieś w 7 klasie podstawówki, dużo grałem po nocach w Fallouta. Drzwi do pokoju miałem ze sporą szybą, jak w nocy grało się, to matka się wkur(pipip)ła i wpadała w nocy z aferą Zakładało się koc na drzwii, światło nie wychodziło na korytarz i wszyscy byli zadowoloni:D:D:D haha

Na amazonie 180$, przy obecnej cenie dolara, trochę dużo;) Btw. Po filmikach widzę, że jest zauważalnie ciszej, chociaż w środku nocy hałas i tak by się niósł po mieszkaniu, a nie daj boże dziecko by się obudziło, byłaby moja wina:P

Coś mi się zdaje, że u mnie byłoby to samo, bo gram raczej w późniejszych godzinach;) Chyba, że jest wersja z wyciszonymi przyciskami:D heh

Heheh, może przewrażliwione jednostki jakieś Po przesiadce z pada na sticka można być w szoku jeżeli chodzi o poziom hałasu na sticku, oczywiście jak ktoś nie potrafi grać takowym i mashuje nonstop;) Lepsi gracze pewnie mają bardziej oszczędne ruchy;P

Żadnym specjalistą od sticków nie jestem, ale czytałem że przyzwoity sprzęt;) Może jakbym nie był takim noobem w SFV, to bym kupił Ale ostatni SF w jakiego grałem był jeszcze na automacie z 15 lat temu, więc muszę podnieść skilla, bo póki co to tylko hadouken mnie ratuje i mashowanie przycisków;P Ps. Jeszcze co do sticków, czytałem że często zdarza się że nawet nowy stick trzeba rozebrać, przeczyścić, bo mikrostyki mogą być zabrudzone, nienasmarowane odpowiednio i stick potrafi "piszczeć";) Ciekawe jak będzie z Twoim egzemplarzem;)

Grałeś już wcześniej coś na sticku czy tylko na padzie?? Słyszałem, że przesiadka z pada na sticka może być dosyć bolesna;P Daj znać jak to u Ciebie będzie wyglądało;) Ps. Jaki stick kupiłeś?

Gram na ps4, u mnie tak samo, lekko wk(pipipi)jące. Inna sprawa to jest jakiś zonk podczas tego wstępu do trybu fabularnego zdarza mi się, żę po ukończeniu walki loading trwa z 3 minuty (pewnie też problem z połączeniem) . Po uja robić single z koniecznością podłączenia CFN, nosz kuźwa (żeby nie było nie gram po wifi itd. ale wczoraj po 22 wypieprzyło mnie dobrych kilka razy podczas zwykłego treningu).

Ja mimo problemów z SFV czekałem wczoraj z wypiekami na paczuszkę (zamówiłem do paczkomatu, żeby nawet o 22 po pracy polecieć i odebrać ). Oczywiście paczka nie dotarła, a rano dostałem maila, że mój paczkomat jest przepełniony, nie mogli mi zostawić przesyłki i mam czekać :D:D:D Jednym słowem zaliczyłem podwójna wtopę, nie mam gry na premierę i dodatkowo gra jest "trochę" okrojona;)

Niestety taka wada gier z otwartym światem, jak przypakujesz postać za mocno, zbyt długo będziesz się bawił w zdania poboczne, to główny wątek to potem lipa (w sensie brak wyzwania, niezależnie od wybranego poziomu trudności). Podobny przypadek miałem we wspomnianym wcześniej Bloodborne podczas pierwszego przejścia gry, gdzie po kończeniu wszystkich bossów w dungeonach, wziąłem się za 2 ostatnich bossów i była po prostu kaszanka, za bardzo unikać nawet nie musiałem;)