Ja będąc graczem głównie PvP jestem strasznie zawiedziony betą. W D1 najbardziej ceniłem sobie możliwość wykorzystania wielu umiejętności danej klasy, by jak najefektywniej zabijać przeciwników w Crucible. Uwielbiam Nightstalkera, wszystkie jego umiejętności są bardzo przydatne i świetnie się komponowały dając ogrom możliwości rozegrania niekorzystnych sytuacji w PvP (typu 1vs3). W Destiny 2 mam wrażenie, że gameplay jest znacznie bardziej płaski niż w Halo 5. 90% tego co robię w tej becie to strzelanie, które jest znacznie gorsze niż w Destiny 1, przez co sequel stracił wszystkie cechy, za które pokochałem pierwszą część. Mam wrażenie, że Bungie chciało wrócić do bardziej taktycznego gameplayu podobnego do Halo, ale nie po to większość wyjadaczy Halo przeszło do Destiny, żeby wracać do tego typu rozgrywki. Przez wydłużony TTK, ograniczenie umiejętności i spowolnienie postaci (co okropnie mnie boli po tym jak w ostatnim czasie wiele czasu poświęcam absolutnie rewelacyjnemu pod względem kontroli nad postacią Titanfallem 2) praktycznie niemożliwe jest wygranie wymiany ognia przeciwko dwóm graczom na raz. Liczy się głównie team-shooting, a od tego mam Halo 5. Tak jak napisał Dybbuk, clutchowanie gierek w Trialsach czy w tym nowym trybie będzie okropnie trudne i pozbawi to satysfakcji z gry wielu graczy. Sceptycznie podchodziłem do pomysłu usunięcia special ammo. Balans między primary, a special to kolejna cecha multi Destiny 1, która bardzo mi podeszła (po czym Bungie zmasakrowało kompletnie ten balans po wyjściu RoI). Bardzo podobała mi się możliwość zaplanowania sobie gry wcześniej, dobierając odpowiedni ekwipunek (przykładowo hand cannon + snajperka lub pulse rifle + shotgun pozwalały na radzenie sobie z przeciwnikami na każdą odległość). Teraz tego nie ma. Na dobrą sprawę mam dwie takie same bronie, między którymi mogę żonglować, co kończy się zazwyczaj tak, że strzelam cały czas z pulse rifle i wyciągam hand cannon/auto rifle gdy skończy się amunicja. Nie pomaga temu fakt, że wszystkie bronie (oprócz power weapons) mają taką samą efektywność względem odległości celu. Najgorsze jest to, że nie widzę tutaj nawet szans na poprawę sytuacji, bo dla mnie popsute są już podstawowe założenia.