Arch

Za stary jestem by ulegać hajpom na sprzęty,gierki i inne takie. Już dawno posiadam "swój" rozum. Od dawna też powtarzam, że next geny mogłyby prezentować poziom graficzny jak past geny,ale niech moc obliczeniowa idzie w fizykę i SI,a na ostatanim planie w tekstury. Chce by przeciwnicy kombinowali, chce widzieć że moje poczynania wpływają na świat gry. No bo nie czarujmy się ta cała destrukcja w grach ala BF, to skryptowane kawałki budynków odpadają tak jak zapragnęli tego twórcy. Ja chce aby to się zmieniło na bliższe realowi. Fotorealistycznej grafiki nie chcę, Ba uważam jak Ściera, że przy gorszej grafice wyobraźnia więcej ma roboty= lepszy feeling grania.

Far Cry 4 póki co. W kolejce czekają Watch Dogs, Dark Souls 2, Fable Aniversary - grania na rok jak nie dłużej przy moim graniu( na co komu kolejna generacja, z tej czerpię nadal mase frajdy)

Musiałbym się za nią w końcu zabrać. Panna z którą byłem też te szpile "zrobiła" i chwaliła bardzo

Grał ktoś ? Ja wczoraj parę chwil poświęciłem na tą grę (Dark Souls 2 zszargał moje nerwy), po czym wróciłem do Drangelic Castle. Pewne gry niech zostają w pamięci, choć raczej nic Fable A nie brakuje to jednak nie przekonała mnie do siebie wczoraj. Co dało się zauważyć to to, że gierka chrupie strasznie w pierwszej lokacji bynajmniej(grając z płyty, z dysku trochę mniej). Kiedyś ją zrobię na pewno bo nadal czaruje muzyką i "baśniowością". 7/10 po 30 min gry

Dark Souls 2 - i znowu czerpię "przyjemność" z grania

CoD 4 - Ostatni raz w to grałem na premierę, pamiętam w media markt zapłaciłem za nią 249 zł :o

Wybaczcie za post pod postem CoD 4 MW na hardened sobie zrobiłem, na veterana nie mam nerwów już. W najbliższym czasie sobie ogarne kolejne części MW i całą kampanię zrobię. Najlepszą kampanią i tak pozostaje ta z CoD 4 MW właśnie

biera adres na pw

Pure - szanuje. Swego czasu zagrywałem się w to mocno. Wielką zaletą gry była trudność. Bo jakby nie było, jakiegoś skilla trzeba było mieć

Forza Horizon na przemian z NfS HP podlewane Gyrosami pierwszymi. Większy tv sobie sprawiłem i tak jakoś na nowo niektóre tytuły odkrywam

Jedna z lepszych gierek w swojej generacji, bez dwóch zdań. Wkurza jedynie ograniczenie max lv,choć i tak jest lepiej niż w F3

Metro Last Light - Świetny, gęsty klimat. Fani książki będą zachwyceni(ja byłem). Graficznie prezentuje się bardzo dobrze. Miło, że w odróżnieniu od poprzedniczki możemy częściej pohasać po "świeżym" powietrzu. Przejście gry zajęło mi ok 8-9 godz(grałem na trudnym poziomie). Chwalę sobie tą grę i na bank do niej wróce jeszcze. 8/10

Metro Last Light skończone - świetna gierka, klimat gęsty, graficznie wygląda bardzo dobrze. Kiedyś ją jeszcze raz zrobię jeśli są dwa zakończenia. Teraz pomęczę Need for Speed HP i Forze Horizon

How to Survive - polecam przyjemna gierka na 6-7/10

Pogrywam w Burnout Revenge ( kiedyś to robili gry...) i Metro Last Light. Metro mi bardzo podchodzi bo lubię takie klimaty. Szkoda, że nie wydali Stalkera na konsole, to też była genialna IMO gra

Nie zadawala mnie REmake w HD

Wszystkie te tytuły z oryginalnym soundtrackiem, architekturą poziomów, ale nowych konkretnych silnikach Quake 2 !!! Medal of Honor Allied Assault !! Akuji the Heartless Shadowman Resident Evil 1 i 2 !! Ninja Gaiden Black

mieszkam w Polszy na śląsku.Gość ma takie hobby jak nasze gierki.Lubi mieć nietuzinkowy samochód w kolekcji,pojeździć nim jakiś czas i następnego do kolekcji bierze. Ogólnie bardzo pozytywny gość.

to uciekaj już bo z nożem idę...

Znowu się podeprę kravką. Tego tam uczą, by unikać zagrożeń,ale gdy już zagrożenie jest nieuniknione to sprawny kraver mógłby rozbroić napastnika.

Wydaje mi się że boks jest lepszym rozwiązaniem. No chyba że pracujesz na bramce wtedy bić za bardzo nie możesz więc dusić trzeba . To ty chyba w ostrołęce nie byłeś Co do napier.dalania na ulicy to wszystko zalezy od sytuacji, rzadko kiedy przychodzi sedzia i krzyczy ring wolny i wtedy sie napie.rdalacie. A mozliwosci jest od groma. Zdarzy sie ze cham cie kopnie w jaja i nawet jet kun doo ci nie pomorze Niektóre systemy uczą rozpoznania pod kątem takich sytuacji. Wiadomo, że zawsze jest jakaś doza losowości, ale wątpię żeby doświadczonego kravera na ulicy ktoś dojechał

Wczoraj byłem w garażu. Spotkałem w alejce znajomego (pasjonat aut i motorów, facet po 50,siwe długie włosy, rockman stylówa) przy swoim nowym nabytku Lincoln coupe, V8 4.6 l (mówi że ten sam motor był mustangach cobra) mruczy tak że ja pierdole Prócz tego ma chłopina taką "bume", buer pewnie coś bumiarzom powie Jakieś BMW 735 z 89 bodajże taka Jakiś starszy Mercedes S. Tam też jakieś V8 albo więcej nawet ma. Ogólnie bardzo pozytywny koleś. Ma pasje i widać to w nim. Ciągle w garażu i pieści zawsze któreś ze swoich cacuszek.