Gierka w promocji, więc zbrodnią byłoby nie brać.
Odpaliłem "na wypróbowanie" i od razu padłem. Myślałem, że to będzie taka lekka soulso-podobna gierka na odpalenie w wolnym czasie. Ale tak jak ją włączyłem, to dopiero po paru godz udało mi się od niej oderwać. Miodny klimat, śliczna panura oprawa graficzna, muzyka w starciach z bossami potrafi przyprawić o dreszcze (szkoda że w czasie zwykłej eksploracji tak nie jest).
Starcia z samymi bossami wydawały mi się początkowo zbyt łatwe. Każdy padał od mojego miecza za 1 lub 2 razem. Ale jak dotarłem do Kraekan Wyrm, musiałem szybko przeanalizować swój sposób na tą grę.
Początkowo dobrze waliło mi się mieczykiem i broniło tarczą, ale teraz o wiele lepiej wali mi się dużym dwuręcznym mieczem z mnóstwem szybkich uników. A że początkowo nie brałem tego pod uwagę, więc żeby to robić muszę latać na samych gaciach ^.^'
Krótko mówiąc: czuje się jak za czasów pierwszego Dark Souls. Ta gra mnie kupiła w 200%. Szybko od niej nie odejdę.