Yakubu proszę Cię, z czym do ludzi biedny Robert z Lotosem może zrobić. Trzeba by drugie tyle dołożyć plus pokryć koszty wykupienia kontraktu, a wielu młodych ma umowy z programów młodych kierowców czołowych zespołów, które nigdy się nie zgodzą na to żeby ich młodzik nie jeździł. Plus Kubica nie jest już młody z całym szacunkiem jakim go darzy cała F1, ale to sport gdzie jednak kasa się liczy a nie sentymenty. Inna sprawa jakby szefem był Ecclestone, ten pewnie by się intensywnienie zaangażował i całej tej sagi by nie było, tylko podpisanie kontraktu z którymś z zespołów i wtedy cały ten PR z wielkim comebackiem. Pozostaje być może szansa na Formułę E, jeśli w ogóle takowa jest i Robert jest taką opcją zainteresowany. Ale tą dziedziną sportu akurat mało się interesuję.