Mój kolega z którym mieszkam niestety obraził się na mnie jak zapytałem czy jest gotowy na eurowpierdol, i ze jak mam takie podejście to lepiej żebym nie oglądał z nim meczu i tak sumie nie zamierzałem. No ale to namiętny widz kału sportowego wiec cóż się dziwić ze nie akceptuje opinii innych.
Swoją drogą widząc skrót meczu to mógł on się potoczyć w obie strony