Quantum Break - wg. mnie obowiązkowy tytuł dla posiadaczy Xbona.
Wspominałem o tym wcześniej, że gra do złudzenia kojarzy mi się z Remember Me:
- mieszanie w pamieci/czasie
- na zmianę trochę eksploracji i strzelania
- do złudzenia podobne znajdźki podbijające bazowe moce bohaterów
- podobnie kreowana rozpadająca się rzeczywistość/obrazy z pamięci
Podsumowując dla mnie Quantum Break to jeszcze bardziej udana wersja Remember Me, z lepszym systemem walki, ciekawszą i nieco bardziej rozbudowaną historią, w której na plus dodatkowo działają filmowe scenki między rozdziałami. Zawsze mam mieszane uczucia, kiedy w grze scenki są z żywymi aktorami, a nie renderowane. W tym przypadku całość bardzo dobrze się uzupełnia i jeszcze bardziej pozwala wczuć się w klimat. Twórcom udało się zbudować świetny klimat i podać historię w sposób nieliniowy i do tego nieoczywisty. Osobiście dokonując kolejnych wyborów byłem bardzo ciekawy jak gra potoczy się dalej.
Jedną z głównych wad rozgrywki, zwłaszcza strzelanej jest mały odsetek otoczenia, które możemy zniszczyć. Połowa gry to strzelane, sekcje, w których nie zniszczymy żadnej latarni, nie przestrzelimy żadnej opony ani szyby w zaparkowanych samochodach, a nawet wszelkie świetliki, szyby w budce ciecia itp. są niezniszczalne. Szkoda bo z jednej strony ogrom wrażenia robią scenki łamania czasu i masa latających elementów jakie serwują, ale niestety okupione są niezniszczalnością reszty środowiska.
Jeśli chodzi o elementy na myślenie/zagadki to mam niedosyt. Większość jest banalna o ile można je nazwać zagadkami, a sama gra prowadzi za rękę w każdym momencie.
Podsumowując. Jeśli komuś pasowało Remember Me, to tak jak mnie Quantum Break nie rozczaruje i będzie zachęcać do dalszego poznawania historii w świetnie zbudowanym klimacie.