Drogi kolego, zapewniam Ciebie, nie jestem ani casualem, a samograjki hejtuję tak samo jak Ty. Ale zrozum, że moim zdaniem MGS nie jest trudną grą, ale dla mnie koszmarem jest przystosowanie się do tego sterowania. Żeby nie być gołosłownym jak porówna się sterowanie gier z tego okresu i konsoli ( PS 2) z gamerankings.com gry z tej samej kategorii - i mamy serię GTA, Resident Evil, Splinter Cell ( to chyba najbardziej podobne), Prince of Persia, SIlent Hill ( te 2 najmniej), Hitmany - cokolwiek w trybie TPP - no to przeszedłem 90 % z nich, a grałem we wszystkie z tych serii i nie było to dla mnie taką katorgą. Tak samo w tym samym roku już nawet nie Max Payne czy AvP 2 bo to łatwe gry ale wyszedł przecież mega hardkorowy Operation Flashpoint, który był co prawda trudniejszy, ale dlatego, że SI stawiała wyzwanie ( a przecież tam sie wydawało komendy swoim żołnierzom) a tutaj za cholerę nie umiem się przyzwyczaić do tego, że jak się włączy tryb FPP + mając wybraną broń, nie pojawia się ona automatycznie ( bo po cholere bym te 2 rzeczy robił wcześniej ? ). Albo do tego, że np. wiem, że w pokoju obok jest strażnik, mam zaplanowaną całą akcję kamera jest za plecami, wpadam do pokoju prę do przodu już mam go dusić i . . .kamera zmienia się na widok z góry i przycisk który wcześniej znaczył do przodu, teraz to już jest w lewo, wbiegam w ścianę, strażnik sie orientuje włącza się alarm i trzeba zobaczyć 20 minutową sekwencję śmierci, loadingu, cointinue.
Także serio, rozróżnijmy gry, które są trudne bo wymagają intelektu, żebyś coś wymyślił, a nie tego, że kamera sie giba jak oszalała, zamiast trzymać się pleców naszego gostka, no to jest jakiś dramat, na cholere mi widok z góry ?