Po 4 miesiącach poszukiwań i z budżetem startującym z 35tyś i zwiększonym o kolejne 20tyś., w końcu udało mi się znaleźć i zakupić samochód, który nie był moim pierwszym wyborem, ale przekonał mnie swoją uniwersalnością Toyota Auris z 2016 z silnikiem Hybrydowym.
W rodzinie odkąd pamiętam mieliśmy tylko Hondy i w sumie to szukałem tylko Civica X 1.8, ale to co oglądałem to jakoś mnie nie przekonywało, bo miałem porównanie do zakupu mojego ojca z zeszłego roku ( Civic 2015 1.4)i cały czas też miałem przed oczami ceny z zeszłego roku. Obecnie zakup dobrego egzemplarza graniczy z cudem i takie autka sprzedają się w 24h, a ceny są wyższe średnio o 5 tyś zł.
Już tak byłem zrezygnowany, że nawet odwiedziłem salon Dacii i oglądałem nowe Sandero. Jednak się nie zdecydowałem i w końcu uśmiechnęło się do mnie szczęście i zakupiłem lokalnie taki samochód.
Powiem, wam szczerze, że jazda automatem to mega frajda, niedawno wróciłem z wakacji nad naszym morzem, łącznie robiąc prawie 2,3tyś km w tydzień bez większego zmęczenia, jak to miało miejsce w manualu ( sprzęgło, bieg, gaz itd) i sam się dziwię dlaczego u nas w społeczeństwie jest taka niechęć do skrzyń automatycznych lub bezstopniowych.
Ogólnie jestem świadomy wszystkich + i - przy zakupie hybrydy, ale to że spalanie w trasie jest dużo wyższe jakoś mnie nie odstraszyło bo komputer pokazywał średnio 4.9l, z tym, że raczej jeżdżę spokojnie na autostradach i ekspresówkach ( średnio 140km/h), za to po mieście to już jest pole do popisu to są dni, że schodzę poniżej 4l.
Na chwilę obecną jestem mega zadowolony i powiem wam, że szukanie i zakup używanego samochodu to obecnie chyba najgorszy okres na jaki trafiłem. Jakoś w poprzednich latach było w czym wybierać, teraz jest dramat.