Gdybym miał stworzyć moją listę oczekiwań/przemyśleń względem najnowszego Deus Ex'a, wyglądałaby ona mniej - więcej tak: Premiera w przeciągu roku - strasznie denerwują mnie sytuacje w stylu The Division, gdzie od pokazania pierwszego gameplay'u mija właśnie drugi rok, a gry nawet nie widać na horyzoncie. W nowego Deus Ex'a chcę zagrać najpóźniej na wiosnę 2016. Filozoficzne podejście do fabuły - trzymam kciuki aby w tej kwestii autorzy postawili na to samo co przy Human Revolution, czyli cyberpunkowa powieść szpiegowska z rozważaniami nad etyką ciągle gnającego postępu technologicznego, rosnącymi dysproporcjami w społeczeństwie i prywatnymi korporacjami przerastającymi swoją potęgą państwa w tle. Nieoczywiste wybory - główna fabuła ma traktować o tytułowym rozłamie ludzkości, a Jensen - niczym Sam Fisher w Double Agent - będzie dostawał od dwóch stronnictw sprzeczne ze sobą cele do wykonania. Chciałbym aby dokonywanie wyborów było jak najtrudniejsze i niosło ze sobą jak największe konsekwencje oraz wpływało na opowiadaną historię. Level Design na poziomie - przynajmniej na poziomie poprzedniczki, bo była to jedna z jej największych zalet. Ta "nieliniowość" nie tylko fabuły, ale i lokacji spowodowała, że przechodzenie jej czterokrotnie nie nudziło mnie ani przez chwilę. Fajny system walki i skradania się - okej, wiem, że to brzmi trochę śmiesznie, ale... w sumie nie jestem w stanie napisać tego nijak precyzyjniej. Ma być fajnie i tyle, już w Human Revolution było spoko i nie za bardzo wyobrażam sobie jak poza dodaniem kilku nowych zdolności zamierzają tą formułę ulepszyć. Cóż... czekam na pierwszy gameplay.