wsiadlem do auta, zeby jechac do mechanika, raz zakrecilo rozrusznikiem, nie odpalil, wiecej juz nie zakrecil. przekrecam kluczykiem i zero reakcji. podlaczylem prostownik do aku ale nic nie daje. z tego co czytam mogla pasc kostka stacyjki albo szczotki w rozruszniku.
przepada mi termin u dobrego mechanika i bede musial postawic u jakiegos tutejszego a najgorsze, ze ktos bedzie mnie musial holowac, o jenysiu ale to bedzie upokarzajace
(pipi)a mac