YAKUZA 0
Napiszę, że chce mi się płakać kiedy pomyslę ile czasu pochłonęła mi ta platyna. Grałem codziennie, co najmniej godzinę. Największy problem sprawiła bariera językowa. Gdybym znał język japoński, z pewnoscią nie popełniałbym głupich błędów i zaliczenie wszystkiego z pewnoscią zajęłoby mi na luzaku miesiąc. Sama gra jest względnie łatwa ale...od czasu do czasu stawia przed graczem SCIANĘ i wtedy pojawiają się zgryzoty i frustracje. Te ostatnie emocje towarzyszyły mi w tych najcięższych momentach. Przez ostatnie dni zdarzało mi się ze złosci głosno krzyczeć kurwa i bić się po głowie. Kiedy zdałem sobie sprawę, że może się to źle dla mnie skończyć zacząłem napierdalać pięsciami w scianę jak typek z Oldboy'a. W kilku punktach postaram się opisać co było przyczyną tych osobistych dramatów:
- Tryb trudnosci Legendary. Odblokowujemy go po przejsciu podstawowego trybu. Przeciwnicy są bardziej agresywni, nasze specjalne ataki zabierają jakies sladowe ilosci energii. Żeby było odrobinę trudniej, nie możemy importować postaci z poprzedniego przejscia gry - musimy zaczynać wszystko od nowa. Spoko, gdyby się uprzeć można przez całą grę używać jednego stylu (Majima z kijem baseballowym i Kiryu w trybie niszczyciela czy czyms) i napieprzać to samo combo w kółko mając ekwipunek pełen apteczek. Ale...największe problemy miałem na samym początku w dwóch miejscach. Najpierw najwięcej trudnosci sprawił mi gauntlet Kiryu przed pierwszym bossem. Drugi mur to MISJA ESKORTOWA Majimy. To cholerstwo będzie mi się sniło w koszmarach do końca życia.
Wszystko to oczywiscie bez możliwosci zasejvowania w międzyczasie czy checkpointa (tego w grze nie ma). Najpierw próbowałem to wszystko przejsć korzystając z Capoeiry, jednak nie dała mi ona takiej kontroli nad wrogami jak tradycyjny kij bejsbolowy.
- TAŃCE!!! Ok najtrudniejszy to I'm gonna make her mine. Najcięższy taniec. Płakałem rzewnymi łzami kiedy musiałem zaliczyć go na trzy gwiazdki. Zeszło mi na tym kilkadziesiąt prób. Jak się okazało wszystko to kwestia rytmu. Podkręciłem głosniki i wsłuchiwałem się w muzykę dzięki czemu po wieeeelu failach i kurqwieniu odniosłem suckes. Oczywiscie to nie wszystko jesli chodzi o taniec bo mamy 2 subquesty dla naszych bohaterów, w których mierzą się z mistrzami tańca! TO CHOLERSTWO to totalny RANDOM!!! Żeby pokonać CPU musimy zdobyć ok 5,5k-6k punktów. Ale jak napisałem AI to random. Może zdobyć 5,3k-6,5k punktów. Więc musimy zatańczyć to perfekcyjnie i liczyć na to, że przeciwnik wyłoży się na specjalnej kombinacji - to jedyna opcja wygrania w tych pojedynkach...
- KRĘGLE!!! OMFG myslałem, że oszaleję kiedy musiałem rzucić 3 perfekty pod rząd. Nigdy (pipi) więcej! Ale to nie koniec bo trzeba jeszcze zarobić yeny rzucając w specjalnych kombinacjach specjalnie do tego ułożonych kręgli. Ile ja się z tym nadenerwowałem...Tylko sąsiedzi wiedzą. Trzeba podkręcać kule, mieć skilla i liczyć na szczęscie, wtedy może 2-3 zaliczenia wystarczą a jest to cholernie trudne!
- PIOSENKI - nie pogrubiam bo tu mam tipa dla zainteresowanych. Karaoke nie jest wcale takie trudne. Na ogół wystarczyły 3-5 próby by zaliczyć te 90 punktów. Kiedy spiewa kobieta, pamiętajmy żeby wybrać trudniejszą wersję. Prosta wersja ma mniej przycisków ale trzeba zaliczyć ją na perfect. W trudniejszej mamy większą granicę błędu i zaliczenie jej stanowi tylko kwestię czasu.
- MAHJONG!!! - ta gra zajęła mi dobre kilkanascie godzin. Przez pierwsze 3h na zasadzie prób i błędów uczyłem się zasad. Problem polega na dwóch acziwmentach. Pierwsze to wygranie rundy z odpowiednią iloscią punktów z pionków. Drugi to zaliczenie Richi Ippatsu. Otóż jest to totalnie randomowe i zależy od szczęscia. Nie liczcie na zaliczenie Mahjonga bez znajomosci zasad - NIE DA SIĘ!
- HANAFUDA/KOI-KOI!!! - jak wyżej. W dodatku nie znając japońskiego stawiałem jakąs marną kasę przez co rozegrałem kilkadziesiąt pojedynków.
- ULTIMATE BATTLES!!! - specjalny tryb, który odblokowujemy po przejsciu gry. Dostajemy zadania, w których walczymy z konkretnymi przeciwnikami w odpowiednich setupach. Nie jest to takie trudne ale...Najwięcej problemów miałem z czterema misjami. Pierwsza - misja nr 1, w której trzeba najpierw zlikwidować goscia z pistoletem a potem wykorzystać leżące na podłodze zabawki do wyeliminowania całej zgrai przeciwników. Druga to pokonanie 4 fal wrogów zatrutym Majimą. Energia cały czas spada a Majima cały czas zmienia style. Także płakałem! Trzeba mieć dużo szczęscia żeby to zaliczyć! Trzecia misja to 1-hitowa smierć dla Kiryu. Nie można dać się dotknąć czterem falom typów. W trzeciej fali wyskakuje dwóch gosci z pistoletami i koles, który od razu próbuje nas staranować. Jezu...A po tym jakies prze(pipi)any większy i cholernie agresywny thug...Ostatnia walka, z którą miałem problem to walka Majimy z trzema bossami po kolei. Tutaj w pierwszych dwóch przypadkach przydaje się capoeira i mashowanie kwadrat, kwadrat, kwadrat, kwadrat, trójkąt. Problem zaczyna się z trzecim bossem, który nas kontruje i zabiera nam mnóstwo energii! Jak ja się przy tym napłakałem!!! Musiałem go dziobać podstawowym stylem i 3-ma hitami kiedy on kończył swoje comba a kiedy naładowały mi się 2 paski supera atakowałem kijem (B->trójkąt) co odnawiało mi trochę życia. A tego traciłem w tej walce mnóstwo. 17 podejsć...
-GRY ARCADE!!! - problem miałem z dwoma - Out Run i Fantasy Zone. Zacznę od tegoo drugiego. Przez brak znajomosci języka minęło mnóstwo cZasu zanim zorientowałem się, że R2 to jakis turbo autofire dzięki czemu zacząłem szybciutko kroić przeciwników i z 13 prób zrobiły się 4 zanim zaliczyłem milion punktów w tej grze. W Out Run natomiast cały czas przyklejałem się do drogi z lewej strony przez co nie potrafiłem przejsć drugiej planszy kończąc na 3,5k punktów. Jak się okazało po dwóch próbach zmieniłem rozkłąd jazdy na prawo, lewo, lewo i udało się za pierwszym razem.
Najlepsze pozostawiłem jednak na koniec...CAT FIGHTS!!!! To miniturniej kobiet zapasniczek, w którym najpierw obstawiamy, która wygra a następnie obserwujemy ich zmagania mając nadzieję, że nasza faworytka wygra wszystkie trzy walki. Dodam do tego, że pomagamy im przy tym grając w KAMIEŃ, NOŻYCE I PAPIER!!!!! Totalny random! Wszystko jest randomowe: damage i specjalne zdolnosci zawodniczek. Nawet kiedy mashujemy podczas wyboru tych samych opcji kółko, na ogół kończy się to anszą przegraną...W ten sposób trzeba wygrać 10 TURNIEJÓW!!! GGPO, zajęło mi to około 9h..
Ocena trudnosci platyny - 6,5/10*
*To ocena obiektywna po odjęciu nieznajomosci języka japońskiego. To co sprawiło mi trudnosci może okazać się proste dla kogos innego (albo ten ktos może mieć dużo szczęscia). Ja musiałem się sporo nauczyć. Poza tym w grze jest dużo grindu ale poza czasem nie sprawia on większych problemów. Wszystko w tej grze to raczej kwestia samozaparcia.
Platynując grę korzystałem z khhsubs, gamefaqs i YT oraz poradników do japońskich gier i gier kasynowych.
edit: Przypomniało mi się, że ponad półtora miesiąca temu napisałem kumplowi, że jak nie splatynuję tej gry to obetnę sobie palec. Palec zostaje na swoim miejscu. Gdyby nie filmy Takeshi Kitano (Sonatine, Outrage i Hana-Bi) nie znalazłbym w sobie tyle siły żeby tego wszystkiego dokonać.
edit 2: Jesli ktos chciałby splatynować Yakuzę chętnie posłużę radą. Kiedy wyjdzie angielska wersja splatynuję ponownie. Tym razem będzie mi o wiele łatwiej. Przepraszam za chaotyczne opisy. Nadal jestem cały w nerwach.