Metal Gear Solid 5 Phantom Pain
135 godzin. Najpierw przeszedłem grę sam, nie sprawdzając nawet trofeów. Później zaliczyłem S-ki z czego może 3 misje sprawiły mi większy problem (code talker*, stealth footprints of phantoms** i hellbound). Stealth camo #6 to prawie jak god mode. Zaliczanie z tym zadań pobocznych to jak "granie" w telltale. Do znajdowania zwierzaków łapanych w sidła lepiej nie podchodzić bez poradników. Nawet z filmikami z yt i faqsami polowanie na "uncommon" leopard tortoise zajęło mi półtorej godziny a do schwycenia "ultra rare" kobry czy innej żmii wystarczyła jedna próba. Dla rozpoczynających zabawę z tą grą mam małą radę - FOBa aktywujcie jak już rozbudujecie sobie bazę bo, mimo całej sympatii dla gry, nie pojmuję tego systemu rozgospodarowania surowców offline/online. To jest po prostu głupie.
*nokautowały mnie "zombiaki", dopiero później gdzies zobaczyłem, że da się je stunować
**miałem tak dozbrojonych przeciwników, że już podstawowe srodki nasenne nie wystarczyły
Dla mnie 4,5/10 platyna dosyć łatwa i wynagradza cierpliwych