ornit

Mam już tyle płyt, że nie mam ich gdzie trzymać. Po szafach z ciuchami je chowam.

Nie mam żadnej płyty (tzn chyba ostatnie mam na CD) a na koncertach ziewałem ale to im się udało

Larry Flint

Kto w latach 90tych nie czytał Top Secret, ten nie zrozumie. Sam z chęcią obejrzę bo widzę, że dawni redaktorzy opowiadają o Ś.P. tytułowym bohaterze filmu.

Danzig jest dla mnie zupełnie niejadalny ale winszuję pięknej kolekcji

Jak ktoś to będzie miał w PL to kupię bo nie uśmiecha mi się sprowadzać za ok 900 PLN z UK...

Co ostatnio wyszło dobrego z DC? The Watchmen Moore'a?

Niestety, w kwestii online nic się nie zmieni i ARC nadal będzie promował te swoje zjebane lobby.

Jako szczyl uwielbiałem.

Nie sprzedasz go nawet za 1k choćby minęło i 100 lat. Tamte stare figurki z lat 70/80tych mają taką wartość bo: - były pierwszymi licencjonowanymi zabawkami (I edycje - a to bardzo ważne) - niewiele ich już zostało w stanie MISB - ludzie, którym na nich zależy to już starzy jegomościowie, którzy patrzą na figurki przez pryzmat sentymentu. Lubią wracać do lat dzieciństwa itd. Dzisiejsza młodzież w dobie konsol, piętnastocalowych smartfonów i odbiorników 44K HD+-= ma na markę wywalone.

Z figurkami jak z innymi kolekcjonerskimi produktami. Jak ludzie wystawiają je po cenach 2/3 x drożej niż były w detalu, wcale nie znaczy, że po tyle się sprzedają. Sam miałem ~10 Hot Toysów, które (otwarte i trzymane w detolfie) po dwóch latach sprzedałem po cenach za jakie je kupiłem więc koniec końców nic nie straciłem. Zostawiłem sobie tylko Vadera z IV Epa bo darzę go jakimś tam sentymentem. IMO nie warto, chyba że lubisz ryzyko i chcesz sprzedawać na ebayu.

Volcano na 100% choć myślałem, że wyjdzie wcześniej od wspomnianych. Jeśli mam być szczery to nie spodziewałem się, że ST i DMT doczekają się kiedykolwiek wznowień. Satyr mógłby wydać jakiegoś wypasionego boxa.

Jutro Satyr dopije ostatnią butelkę wina nazwaną imieniem swojego syna i bierze się za remasterowanie Dark Medieval Times i The Shadowthrone!

Szkoda, że nie 180

Jako, że kot niedawno rozjebał mi plejstejszyn 4 skacząc na telewizor (który spadł z szafki i piociągnął za sobą konsolę) pomyślałem, że może dobrym pomysłem byłoby zainwestować w grę planszową, w którą będę sobie mógł sam albo ze znajomymi/rodziną pograć. Jako, że postanowiłem po 20tu latach wrócić do uniwersum Warhammera, mój wybór padł na Blackstone Fortress, które znalazłem w jednym ze sklepów za ok 370 zł. Nie mam pojęcia jeszcze z czym to się je ale zdecydowałem, że zacznę od sklejania i malowania figurek. I już kurwa wiem, że mogę się poddać bo wycięcie, wyczyszczenie, sklejenie, położenie podkładu i pomalowanie tej jednej figurki bohatera zajęło mi łącznie 10h. Pozostały jeszcze 43 postaci...

Blondyna ma dwie mega kurzajki w zmarszczkach mimicznych między nosem a policzkami. Natomiast brunetka ma gorsze ciało.

Jeśli nie zaznaczają wyraźnie, że jest to reprodukcja/podróbka/skradziona własność to jest to czyste skurwysyństwo, z którego od kilku dekad żyją te małe chujki. To, że wspierasz złodziejstwo i w dodatku je pochwalasz nie jest normalne.

Nie wiem czy w to kiedyś grałem na emu ale jakbym miał Switcha to bym brał. Z drugiej jednak strony molgiby się już pokusić o prawilne porty z MVS/NG.

Chujowy rok. Żaden dobry album nie przychodzi mi do głowy.

Pixela przestałem czytać po tym jak przeczytałem tekst o Yakuza 0. To był dla mnie gwóźdź do trumny dla tego szmatławca. Recka pisana w oparciu o kurwa pierwszy rozdział. W dodatku był to tekst napisany przez kobietę.

To tym bardziej się cieszę, że nie wspieram tego kraju

Przyznaję kupiłem sobie nowe AC/DC