Skocz do zawartości

ornit

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ornit

  1. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Chyba tym razem się przejadę. Tam podobno jakieś po(pipi)ane warunki panują
  2. Zapytajcie go czy lubi Gulasha
  3. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    @Absolem Nie lepiej Ci było brać cały box?
  4. ornit odpowiedział(a) na Banny odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Muzycznie bardzo ciekawe. Mam nadzieję, że na nadchodzącej trasie nie będą już grać kawałków Gorgoroth/God Seed tylko skupią się całkowicie na swoim materiale. Mam też nadzieję, że zespół Kristiana (lol kolejny) będzie headlinerem a nie te pedałki z Tribulation (w sumie to dobrze się dobrali) .
  5. ornit odpowiedział(a) na XM. odpowiedź w temacie w 2D
    desk zdążył już zmontować CV dla Kage
  6. ornit odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Soul Calibur
    AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
  7. ornit odpowiedział(a) na XM. odpowiedź w temacie w 2D
    Żadnych więcej Street Fighterów Niech ta seria w końcu umrze jeśli żyć godnie już nie może. IMO chłopaki z Capcom powinni sobie zrobić kolejne 10 lat przerwy między kolejnymi częściami. Ludzie po dziś dzień grają w ST, SF3 czy USF4. Zastanawiam się czy tak samo będzie z V za kilkanaście lat.
  8. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    No sorry ale dzięki takiemu yt i Januszom wiem czy mogę się cieszyć, że coś mnie ominęło czy żałować. Tutaj też mogę oceniać całe przedsięwzięcie bo takie podejście do klienta to jazda po najmniejszej linii oporu i moim zdaniem powinno się dobierać utwory, które w całości samemu da się wykonać na żywo. Ostatni album jaki jest wiadomo, mnóstwo chórków, mało rechotu. A co do Behemoth i tej mini-trasy to chyba faktycznie wypadli najlepiej odkąd sięgam pamięcią.
  9. ornit odpowiedział(a) na XM. odpowiedź w temacie w 2D
    Pewnie będą odkrywane co miesiąc/dwa miesiące jak w pierwszym i drugim sezonie. Ja kota w worku nie kupuję i poczekam na przecieki.
  10. ornit odpowiedział(a) na Zero odpowiedź w temacie w 2D
    Nawet nie marzyłem, że kiedyś dożyję czasów żeby obejrzeć TAKI finał w tej grze Hayao vs YSB
  11. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Przypał jak (pipi) bo kobita odebrała a ja nie mam na remont łazienki...
  12. ornit odpowiedział(a) na MaZZeo odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Wybuchnie III Wojna Światowa i nie będziecie mieli czasu na granie w gry, które przestaną wychodzić.
  13. ornit odpowiedział(a) na ornit odpowiedź w temacie w 2D
    Napisali o możliwym HD remasterze MK Trilogy. To akurat mogłoby być ciekawe.
  14. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    A jakbyś był na miejscu Rockstar to co byś zrobił z tak
  15. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Rockstar☆ Games
    Poczekaj bo pewnie za pół roku
  16. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    @Absolem Płyt Imperatora nie słucham choć próbowałem. Wiem tylko, że na żywo dali czadu i to się dla mnie liczy najbardziej. Wspomnienia pozostaną Co do Hali Koło...W dniu koncertu trochę żałowałem, że się tam nie wybrałem. Jednak, po tym co ludzie piszą, cieszę się, że mnie tam jednak nie było @Absolem Obejrzałem zapis tego występu Dimmu Borgir w Wawie. Co za szajs! Nie wiem jak można być fanem i bronić tego kurjozum. Chórki i wokale kobiece odgrywane z "taśmy"...No ja pipipi...
  17. ornit odpowiedział(a) na Shen odpowiedź w temacie w Retro
    Wystarczy
  18. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    MERRY CHRISTLESS, Warszawa Niestety, przez korki w mieście spóźniłem się na Untervoid więc zabawę zacząłem od szwajcarskiego deathmetalowego duetu Bolzer. Jak już napisałem ostatnim razem, widuję ich u nas co roku a w 2018 nawet po raz drugi. Tym razem, inaczej niż w Poznaniu, nie nudziłem się ani chwili. Może to kwestia nagłośnienia, może doboru numerów ale konkretnie przy(pipi)ili i z przyjemnością mi się ich wczoraj słuchało. Niemniej, nic nie przygotowało mnie na to co miało zaraz nastąpić. Imperator. Czapki z głów...Dla mnie najlepszy występ wczorajszego wieczora. Występ pełen pasji, emocji i miłości do muzyki. Gdybym był wrażliwszy, łzy (prawdziwie męskie łzy jak z Hokuto no Ken) ciekłyby mi po policzkach. Coś wspaniałego. Na ogół nigdy tego nie robię ale niesiony chwilą, przy ostatnim numerze wyjąłem telefon i zacząłem nagrywać. Pokażę dzieciom. Batushka. Mnóstwo gówna walającego się na scenie i żółwie ninja w habitach. Widziałem ich już raz dwa lata temu też przed Behemothem. Wtedy mi się podobało. Niestety, tym razem czułem się jakbym czytał czytany już raz kryminał. Za to ludzie szaleli! Behemoth - Lady Gaga i Piraci z Karaibów w jednym. Przebieranki co kilka numerów To był chyba najlepiej odegrany show Behemotha jaki w życiu widziałem. ZUpełnie jakby walili wszystko z taśmy. Muzycznie było niesamowicie. Zaczęli od tego z(pipi)anego intra z ostatniej płyty. W ogóle było dosyć sporo nowych kawałków przeplatanych z zawsze odgrywanymi klasykami. Pojawił się nawet Lucyfer z playbackiem Maleńczuka...((pipi)a...Orion ani Seth nie mogli tego deklinować? Słabo to wyszło...). To profesjonaliści w każdym calu i dźwiękowo nie można było się do niczego przyczepić (jak np 2 lata temu kiedy nagrywali video do Satanisty - tam była ściana dźwięku) ale jak dla mnie zabrakło tutaj emocji, czułem się jakbym oglądał koncert w telewizji. I tak było przez pół godziny i już miałem iść po piwo, kiedy Nergal ogłosił, że mają gościa specjalnego... Nie mogłem (pipi)a uwierzyć! Zaprosili tego pedała z Shining! Za(pipi)iście!!! Nie śledzę profilu Behemotha ani Nergala więc nie widziałem zdjęć tego typa przed koncertem więc jego pojawienie się na scenie było mega pozytywnym zaskoczeniem. Szkoda, że nie został na więcej/ew. szkoda, że nie było więcej gości Ogólnie uważam, że cały gig był naprawdę świetny i kto nie kupił biletu (jak zawsze) niech żałuje. U mnie chodzenie na kolejne koncerty Behemotha będzie zależało głównie od tego, jakie supporty będą przed nimi grać.
  19. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Chciałbym i to bardzo ale...Wątpię aby to dali. Gorgoroth nie przyciąga dużej publiki w PL. Oczywiście, na Mysticu jest też miejsce dla mniejszych zespołów, jednak wydaje mi się, że zespół Infernusa nie za bardzo tam pasuje.
  20. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Pierwszego dnia obejrzę sobie POSSESSED (o (pipi)a jak się cieszę. jakby jeszcze Destroyer666 dodali to byłbym w niebie Szatana), może Powerwolf, In Flames, na pewno Testament, Amon Amarth i Slipknot. Drugiego Immolation, Emperor, King DIamond i wracam (pipi)a do domu
  21. ornit odpowiedział(a) na XM. odpowiedź w temacie w 2D
    W niedzielę/poniedziałek rano się dowiesz.
  22. Za moich czasów mawiało się chuj.
  23. ornit odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Souls-like
    Jesteś po prostu dobry, urodzony gracz. Załóż wątek na fextralife
  24. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Mam pierwsze wydanie więc kupiłem sobie też remastera. Wuj chciał, że nie spodziewałem się, że na urodziny dostanę od Season of Mist -10% bo wziąłbym całego boxa...
  25. ornit odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Lords Of Chaos Kilka dni temu w Warszawie miałem (nie)przyjemność obejrzeć w ramach festiwalu "Splat" w Warszawskiej Kinotece "horror" Jonasa Akerlunda pt "Władcy Chaosu". Film oparty na prawdziwych wydarzeniach opowiada historię norweskiego blackmetalowego zespołu Mayhem. Akcja rozgrywa się na początku lat 90-tych kiedy do grupy dołącza szwedzki wokalista Per Yngve Ohlin, znany pod pseudonimem Dead. Chłopcy dobrze się bawią, grają koncerty, piją i ruchają. Niestety, sielanka szybko się kończy bo Dead strzela samobója i opowieść zaczyna się koncentrować na pozostałych dwóch osobach dramatu, gitarzyście Euronymousie (będącym też narratorem całego filmu) i basiście oraz twórcy jednoosobowego projektu Buzrum Vargu Vikernesie. Tutaj zaczyna się beka i czarna komedia. Chłopcy zaczynają rywalizować między sobą kto jest większym true metalowcem i czyj czarny metal cieszy się większym szacunkiem na dzielni. Momentami cała sala rżała ze śmiechu widząc poczynania głównych bohaterów. Wynikało to głównie ze słabych dialogów oraz wyjątkowo źle dobranego aktora do roli nazisty Varga, którego zagrał gruby amerykański Żyd Ogólnie odniosłem wrażenie, że film nie opowiada o muzyce. Jest ona trywializowana i wyśmiewana tak jak bohaterowie ukazani jako zgraja imbecyli i debili. W całym tym filmie pojawiły się może dwa utwory Mayhem a na dobór złego podczas creditsów leciała jedna z piosenek Myrkur z jej ostatniej płyty co może być odebrane jako splunięcie w twarz fanom tejże muzyki. Dla mnie film przybrał obraz tabloidu, brukowca mającego za zadanie zaszokować publiczność tanimi chwytami tak jak pisane ścierwo (o tym samym tytule), które stanowiło inspirację dla tego dzieła. Jedyny plus to rola Euronymousa odegrana przez brata "Kevina"(tego Kevina). To chyba jedyna osoba, która starała się dobrze wypaść. Reszta do zaorania. 3/10 za śmieszne skecze i karny kutas dla Akerlunda, który powinien pozostać przy kręceniu hitowych teledysków pop.