-
Postów
6 142 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez ornit
-
Czas na quiz: ZNAJDŹCIE RÓŻNICE
-
Rozpierdol to był dzisiaj w Warszawskiej Proximie Zaczęło się niewinnie od norweskiego stonera Krakow. Słuchałem kilka piosenek z ich ostatniej płyty "Minus", jednak nie przypadły mi one do gustu. Na żywo band zrobił o wiele ciekawsze wrażenie. High on Fire! Myslałem, że amerykańska muzyka jest martwa a tu takie cudo! Napierdalali chyba równą godzinę bez chwili na złapanie oddechu. Stałem w takim miejscu, że jeszcze mi w uszach szumi. Głową napierdalałem tak, że bałem się przez chwilę, że mi się (pipi)a urwie i potoczy po obszczanej podłodze. Niestety, nie mieli swojej nadchodzącej płyty (premiera na dniach) bo bym kupił winyla. Enslaved! O ile dwa lata temu w Progresji to była jakaś frekwencyjna porażka i wstyd, tak tutaj publiczność już dopisała. Uwielbiam ten zespół. Na żywo grają porządnego rock'n'rolla! Grali z E, Isę, nawet "Isöders dronning" z Frost! Machałem głową jak pojebany, dwóch gości zaczęło się tłuc, doszło do jakiejś kopanino-szarpaniny. Ochrony nie było Na szczęście konflikt został szybko zażegnany. Ale wracając do Enslaved. Nawet jeśli brzmienie nie było perfekt to na gigu panowała świetna atmosfera. Ze sceny szły żarciki i podśmie(pipi)ki ale Grutle mógłby się w końcu nauczyć jakiegoś nowego polskiego przekleństwa bo powtarzanie "kurwa mać" za każdym razem kiedy odwiedzają Polskę robi się trochę passe Z zakupów kupiłem sobie tour t-shirt Enslaved z rumakiem na przeddzie, przypinkę tegoż samego zespołu oraz winyl Sleeping Gods/Thorns, którego nie miałem w kolekcyji.
-
Nie chcę się wypowiadać na temat samego teledysku ale muzycznie to bardzo słabo
-
Przeszedłem grę, tzn splatynowałem. Błędem było zabranie się najpierw za robienie wszystkich zadań pobocznych. Po takiej sesji biegania za znacznikami odechciewało mi się wracać do tej gry (dlatego przejście rozwlekło się do trzech tygodni ). Ogólnie nie mogę się jakoś przyczepić. Jest to fajna opowieść o Nowym Jorku i Spider-Manie. Napiszę tylko, że nienawidzę Dana Slota. Ostatni Spider-Man spod jego pióra, który czytałem to taki, w którym Peter Parker jest (pipi)anym Brucem Waynem, jeździ Spider-Samochodem, lata Spider-Samolotem, ma w (pipi) pieniędzy i podróżuje po świecie zażegnując międzynarodowe konflikty. To jest (pipi)a Spider-Man??? Nieważne. To co mi się nie podobało w grze: - Dlaczego ta gra jest taka mroczna? Sorry ale kiedy grałem czułem się jakbym był Batmanem nie Spider-Manem. Mordy, gwałty, porwania, kanibalizm i nekrofilia (no dobra, może trochę przesadzam). Niemniej powaga zbrodni kontrastowała mi z podśmiechujkowym charakterem Petera. - Mary Jane to najbardziej wkurzająca, wścibska baba w tym tytule. To nie jest z komiksów super laska, która pokochała nerda/tygryska. TO JEST LOIS LANE!!! - Ile osób zna tożsamość Spider-Mana? - misje skradankowe - Czasem Spider-Man potrafił się przykleić do ściany, raz mi się gra zawiesiła po 5-cio godzinnym maratonie, 2 razy pojawiły mi się graficzne glitche, które skutecznie zamazywały ekran gry. - Te wszystkie mini misje z gołębiami i studentami. Serio? Marvel ma taką bibliotekę herosów/złoczyńców - nie mogli się bardziej wysilić? Pozytywy: - Podróżowanie po mieście, bujanie na linach, skakanie, latanie, walka, możliwości, stroje i gadżety. Czyli to co najważniejsze. Czasem chciało się przysiąść na wieży żeby porozglądać się po okolicy i podziwiać to tętniące życiem miasto Czasem też wskakiwałem na losowy samochód żeby podróżować na autopilocie. Coś wspaniałego. - Historia jest ok. Mogę uwierzyć w takiego Spider-Mana. Jest kilka rzeczy, które mi się nie podobały ale ogólnie Slotowi udało się to wszystko jakoś zgrabnie poprowadzić i wyprowadzić wieńcząc to satysfakcjonującym finałem. - Sinister Six! - Muzyka jak w sali kinowej podczas seansu filmu z MCU! Tu należą się brawa dla Sony. - Nowy Jork i te wszystkie smaczki Grób - wiadomo kogo... Wieżowiec Avengers... Niemniej, tak jak to było w przypadku God of War jest to gra na jeden raz. Solidne 8/10
-
Nie mogą pozostać w tyle. Dostosowują swoją grę do potrzeb dzisiejszych konsumentów. Musi być ogniście i kolorowo, z w miarę prostym comeback mechanizmem, dzięki któremu każdy będzie mógł (choćby przez chwilę) poczuć się dobry. Z czasem ludzie nauczą się omijać "tanie" rzeczy, które pozostaną domeną nisko rankingowych potyczek.
-
Ja jeszcze coś dodam, bo nie chcę żeby ktoś pomyślał, że swoim poprzednim postem chciałem zdyskredytować tą grę. Grało mi się dobrze, jednak w czasie szukania przeciwnika przydałby się jakiś training mode jak to jest np. w T7 żeby na szybko móc sprawdzić ciosy wybranej przez nas postaci.
-
Ja wczoraj włączyłem. Wybrałem Nightmare'a bo grałem nim kilkanaście lat temu na GCN Po 15 minutach PSN znalazł mi przeciwnika. Okazało się, że moja postać nie ma wybitki z 3+B (tak to się pisze?). Przegrałem, odinstalowałem
-
Mnie bardziej boli wycięcie całej masy minigierek. CO DO CHUJA, SEGO?! edit: Jeszcze mahjong z Haruką rozumiem ale sam Mahjong?? Co to za Yakuza bez tej gry I tak kupię.
-
Trochę pedalskiego grania. Rocky Horror Picture Show "Sweet transvestite" i "Timewarp" robią dla mnie największą robotę w tym musicalu Freddiego znalazłem wczoraj w jednym z antykwariatów winylowych Nawet gdybym go nie słuchał to kupiłbym ten album dla samej okładki! 2 "limitowane" Marduki. Przespałem wersje winylowe tych płyt kiedy były na allegro No ale mam wersje tych koncertowych bootlegów za 1/3 ceny winyli
-
Jak Marvel weźmie się za X-Menów to skład wyglądać będzie mniej więcej tak edit: Ktokolwiek nie robiłby teraz rebootu tej serii to myślę, że tak by to wyglądało
-
https://www.dailyesports.gg/panda-global-pulls-infiltration-from-street-fighter-competiton-over-abuse-rumors/ U nas by mu to uszło płazem. Szkoda chłopa. Dobrym graczem był.
-
-
3rd Strike/Alpha Collection na 30-lecie Street Fightera?
ornit odpowiedział(a) na metalcoola temat w 2D
Ostatni turniej, na którym J Chen fajnie tłumaczy przeróżne ciekawostki związane z systemem gry. -
Ludzie nadal grają w szachy.
-
Zamówiłem ten szajs bo coś tam o tym uniwersum wiem Grałem też w Musou na x360 i do tego w bijatykę 2d na Ps2. System Yakuzy także mi odpowiada a w połączeniu z DZIWNYM klimatem i akcjami ta gra wydaje mi się niszowym, acz atrakcyjnym produktem.
-
Szkoda tylko, że w tej serii zrobiono z Bumblebee upośledzonego cymbergaja, który zamiast mówić, wydala pierdy otworem gębowym.
-
W sierpniu Metallica na Narodowym... Mam blisko domu, może się przejdę. Eeee...jednak nie
-
No po(pipi)any bo mała dziwka uparła się na 3 bingosy
-
Poczekaj. Będzie jeszcze taniej.
-
Mam dokładnie tak samo ze Spider-Manem No po prostu nie mogę w to grać BTW znalazłem coś takiego
-
Wyszedłem kupić tylko chleb... Muszę iść na odwyk...
-
Na Destroyer jest piosenka z udziałem Gaahla. Infernus nadal "wierzy" w Szatana.