Skocz do zawartości

ornit

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez ornit

  1. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Cannibal Corpse w lipcu w Polsce. Aż się przejdę bo nigdy na nich nie byłem.
  2. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Yakuza
    Oby były jakieś dobre gry w salonie Segi. EDIT: O (pipi)ENS! ALE BYM SIĘ CIESZYŁ JAKBY DALI VIRTUA COP!!!
  3. ornit odpowiedział(a) na XM. odpowiedź w temacie w 2D
    Łapcie się za portfele. Nadchodzą 3 płatne kostiumy z Darkstalkers, z których tylko jeden (Urien) jest naprawdę dobry http://www.capcom-unity.com/strumslinger/blog/2018/03/26/cloak-yourself-in-darkness-with-darkstalkers-costumes-for-menat-juri-and-urien-in-street-fighter-v-arcade-edition-on-april-3
  4. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    @Hela Jak dla mnie ten Marduk brzmi super ale nie mam tak naprawdę porównania bo wcześniej olewałem ten album. W każdym bądź razie jestem niesamowicie zadowolony z zakupu i tak jak wcześniej napisałem to bardzo ładne wydanie.
  5. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Ostatnie zakupy. Nie wklejam wszystkiego b i tak nikt tego nie skojarzy... Baroness - Purple konkretnie mną pozamiatało. Słucham tego od premiery na CD. Nadszedł wreszcie czas by nabyć na winylu. Ta kopia czekała na mnie w Saturnie w Warszawskich Złotych Tarasach od roku. Dopiero teraz zmobilizowałem się i ją kupiłem. Drudkh - Coś tam coś tam po Ukraińsku o snach czy marzeniach. Dobry wschodni atmosferyczny BM. Chyba jedyny zza wschodniej granicy jaki kojarzę. 2 przepotężne remastery. Jeden z albumów mojego życia - Pantera "The Great Southern Trendkill". Pamiętam jak z rodzicami jechałem kiedyś (miałem chyba 15 lat) do rodziny i zatrzymaliśmy się przy jakimś bazarku. Kupiłem sobie kasetę i tak słuchałem przez kilka miesięcy. Potem zakupiłem CD, którą również katowałem i mam do dzisiaj. Marduk - Dark Endless 25th Anniversary - Niby nic zspecjalnego. Dwie płyty. Jedna tytułowa, druga zawierająca demo "Here's no peace". Bardzo ładne wydanie z grafiką nieświętej pamięci Deada, który zaprojektował okładkę do rzeczonego wydania Szwedów (jak krąży legenda Morgan otrzymał od Euronymousa kawałek kości z roztrzaskanej czaszki ówczesnego/byłego wokalisty Mayhem).
  6. ornit odpowiedział(a) na Shen odpowiedź w temacie w Monster Hunter
    Szkoda bo gra się waginką więc nie dla mnie Chyba, że jest customizacja i można wybrać płeć. Można?
  7. ornit odpowiedział(a) na Banny odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Metalsucks gówniany portal dla metali lewaków wyciąga teraz na światło dzienne jakieś stare sprawy Dagona z Inquisition. Podobno w 2007 roku miał ściągać pornografię dziecięcą. Nawet Season of Mist, ich dotychczasowy wydawca ogłosił, że kończą współpracę z zespołem. O (pipi)a! Ale się cieszę, że zaliczyłem ich koncert bo druga taka okazja może się nie powtórzyć
  8. ornit odpowiedział(a) na Shen odpowiedź w temacie w Monster Hunter
    Ubity. To teraz czekamy na kolejny apdejt
  9. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Bardzo ładny zakup! Osobiście nigdy nie mogłem się przekonać do wokali Diamonda co jest cholernie dziwne bo gościu jest mistrzem pod względem skali jakimi operuje...
  10. ornit odpowiedział(a) na Daffy odpowiedź w temacie w PS4
    Wyjątkowe gówno.
  11. Też bym kupił Switcha ale dla jednej gry tego nie zrobię
  12. ornit odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Za mało murzynów. Ten film jest rasistowski!
  13. Ta składanka jest bardziej pod multi przy poniesieniu jak najniższych kosztów. Emulator+jakiś nowy kod sieciowy i napierdalanie po sentymentach graczy. Mi wystarczy ale rozumiem jak inni chcieli czegoś więcej.
  14. ornit odpowiedział(a) na Obsolete odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Nie potrafię pisać o muzyce ani tym bardziej o zespołach, których na co dzień nie słucham. Wczoraj byłem na Immolation/Azarath/Full Of Hell/costamcośtam w Warszawskiej Proximie. Było może 200 osób, średnia wieku jakieś na oko 35 lat. Chciałem się spóźnić żeby się nie męczyć więc wskoczyłem dopiero w połowie drugiego supportu. Jaiś zespół z Austrii. Grali tak sobie. Jedyna jaskółką był cover "pull the plug" nieodżałowanego Death. Po nich zaczęły grać jakieś konkrety. Na scenie pojawili się Amerykanie z Full Of Hell. Jakies elektroniczne intra, po czym rozpoczął się totalny roz(pipi)! Jeśli miałbym wytypować jakieś wieczorne inspiracje co do mojego muzycznego życia to ten zespół zapisał się złotymi zgłoskami w moim prywatnym rankingu wpierdol/rozpierdol i wiem, że będę chodził na ich koncerty. Po tym wszystkim przyszła pora na polski Azarath. Zagrali wyśmienicie z dobrym brzmieniem, wszystko było pięknie słychać. Nie znam ich repertuaru bo ostatnią płytę przesłuchałem raz i olałem ale na żywo wypadli znakomicie. Nie było Inferno (chyba, że ściął włosy) ale chuj mu w dupę jak woli grać pedalskie melodyjki z tamtym innym zespołem. I gwiazda wieczoru. Widziałem ich po raz drugi. Wyszli lekko po 22:40. Immolation. Tak jak w przypadku Azarath ich ostatnią płytę słuchałem raz a innych wcale. Niemniej nawet nie znając ich dyskografii łatwo było się zorientować, że grają śmierć metal na najwyższym poziomie. LaVey szalał jakby nim sam Szatan zamiatał. Wujek z prawej strony starał się go dogonić a typ z włosami poza dupę napierdalał co sił w gardle. Z tego co powiedział, to nagrali się już nowego albumu i postanowili grać starsze kawałki. I tak zrobili podobno przekrój całej swojej dyskografii dodając jakieś nowe premierowe utwory z nadchodzącej płyty. Na koniec wyszli jeszcze na bis. Bawiłem się bardzo dobrze i życzyłbym sobie więcej mocy takich atrakcji w przyszłości. Hailsy! PS bilet na koncert kupiłem dzień przed w Mediamarkt (w Empiku nie mieli "bo ten Empik za mały. Niech Pan spróbuje w jakimś innym"). Za to w MM musiałem czekać na gościa, który był jedyną (pipi)a przeszkoloną osobą do obsługi nowego programu drukującego bilety w całym sklepie
  15. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Full Of Hell - O Jezuśku! Jaki nieboski roz(pipi)! Nie wiem co to jest, ciężko skategoryzować. Jakiś metal, grind, nie mam pojęcia. To repress kupiony po gigu. Jestem wniebowzięty. Leci u mnie nonstop.
  16. ornit odpowiedział(a) na Frantik odpowiedź w temacie w Soul Calibur
    Grafika gorsza niż w W3
  17. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Yakuza
    Ishin jest genialne! Najlepsze po 0
  18. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Yakuza
    Kupujcie, kupujcie. Będziecie mieć jedyną platynę w serii
  19. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    pedalski heavy metal (pipi)!
  20. Dobry preview nadchodzącej kompilacji. Max potwierdza, że mają być jedynie emulowane wersje bazujące na arcade. Dla mnie ok chcę arcade perfect (jeszcze jakby były glitche z 3s to byłby miód np. zresetowanie gry Makoto czy freeze Uriena przeciwko Remy'emu. Brak training mode? Wątpię. Na pewno dodadzą tą opcję w pełnej wersji. Dla nowych graczy ciężko będzie bez tej opcji grać w 3s czy Alphę 3. Fajny jest podgląd ciosów specjalnych w menu. DObrze, że są przynajmniej podstawowe opcje wyboru "okienka" gry. Ja złożyłem już preorder i nie mogę się doczekać mimo tego, że mam te wersje od prawie 20 lat pod mame
  21. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Yakuza
    Bardzo dobra recenzja. Od siebie mam małego tipa dla osób, które będą grały na najwyższym poziomie trudności. Bieg+trójkąt to najbezpieczniejszy cios, którym rozwaliłem wszystkich
  22. ornit odpowiedział(a) na ping odpowiedź w temacie w UNDERGROUND
    Necrophobic "Mark of the Necrogram" Szwedzki deathmetal z tradycjami. Członkowie wierzą w Szatana, wyglądają groźnie i bluźnierczo układają grymasy na swych minach. Z pewnością popełniliby samobójstwa jak ich idol Jon Nodtveidt gdyby tylko byli tak samo głupi jak on.
  23. ornit odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Klub Dobrego Komiksu
    Dzisiaj po kilku latach w końcu dokończyłem serię "Preacher". Co tu dużo pisać fascynująca przygoda z naciskiem na jak najbardziej groteskowe ukazanie stanu amerykańskiego społeczeństwa małomiasteczkowego. Dużo nierozwiązanych wątków i w (pipi) rozczarowujący finał. W sumie nie dziwię się bo historia była tak zagmatwana i niewiarygodna, że trudno byłoby znaleźć jakieś logiczne zakończenie. Niemniej nie żałuję i uważam, że była to jedna z lepszych komiksowych serii, które przeczytałem. Było miejsce na śmiech, odrazę a nawet i wzruszenie. No dobra, w chuja was robię. Nie było tam żadnych wzruszających momentów tylko ostra jazda bez trzymanki. Z głupim końcem ale tak jak napisałem. Ciężko byłoby z tego jakoś sensownie wybrnąć. Polecam. Teraz biorę się za Swamp Thing Moore'a bo wychodzi polska wersja i zastanawiam się czy warto inwestować czy zostać przy amerykańskich TPB.
  24. ornit odpowiedział(a) na bid0n odpowiedź w temacie w Ogólne
    Da się ruchać siostrę?
  25. ornit odpowiedział(a) na Shen odpowiedź w temacie w Monster Hunter
    Widziałeś te tempery? Bo ja nie.