Gorgoroth po polsku znaczy mniej więcej "Rozpierdol totalny". Nie wiem jak grubemu i staremu Infernusowi udaje się ta sztuka podtrzymywania tego trupa ale robi to idealnie. Nie sądziłem, że będzie taka moc i wojna! Hoest za(pipi)iście wpasował się do całej tej konwencji i liczę, że na następnej płycie to on przejmie wokale. Szalał na scenie, wierzgał niczym z syndromem niespokojnych nóg, pił tanie wino Cincin, które popijał wodą. Zagrali PRAWIE wszystkie największe hity. PRAWIE bo zabrakło tego na co najbardziej liczyłem a co widniało jako skreślone na setliście, czyli "Profetens åpenbaring".
PS Na scenie walały się nieotwarte puszki z Harnasiami. Jak oni mogli im dać do picia takie (pipi)...
edit:
Deathfest z Holandii. Ja (pipi)ę jaka na(pipi)ana świnia. Nie może ustać, opiera się o innych. W pewnym momencie Infernus się od niego odsuwa :D
W Wawie był trzeźwy. To znaczy na tyle trzeźwy, że dwa razy wyciągnął statyw z mikrofonem w stronę publiczności i sztywno trzymał przy twarzach osób, którym dał wykrzykiwać słowa refrenu śpiewanej przez siebie piosenki! Ale to co wyprawia na tym filmiku to masakra. Ja wiem, że anti-human, anti-life, trve norwegian black metal ale zapłaciłem to wymagam profesjonalnego podejścia do tematu lol