Treść opublikowana przez ornit
-
Logo+grafika na tło dla zespołu rockowego na fejsa
Tak na szybko. Może być?
-
Nick Cave [and the Bad Seeds]
Kupiłbym ale nie ma w digipaku.
-
Smoleńsk (2016)
Dobrze, że nie jestem w wojsku. Musiałbym isć na to (pipi).
- Yakuza 6: The Song of Life
-
Street Fighter V
Tylko Desk potrafi wydobyć z tej gry cos ciekawego.
-
Next-Gen Guilty Gear
To było pytanie retoryczne
-
Next-Gen Guilty Gear
https://www.youtube.com/watch?v=YMmk2nMSvBE A co to za swosjko brzmiąca ksywa ? Polski finał
-
World of Warcraft !
Już myslałem żeby isć do sklepu...ALE trzymam się dzielnie!!!
-
Co Wam dały gry video?
Zrobiły ze mnie debila, wzmogły nerwice i agresje. Nie mam kolegów, zainteresowań, nigdy nie uprawiałem sexu, zbliżam się do czterdziestki, mieszkam z rodzicami, nie potrafię znaleźć stałej pracy i jestem niedojdą życiową bo na nic mnie nie stać. Dziękuję giereczki. Kocham Was
-
Zakupy growe!
- DC Cinematic Universe
- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Nie wiedziałem gdzie to dać, sorry. Dzisiaj u mnie tak. Ta książka jest niesamowita. Napisana z entuzjazmem o entuzjastach. O ludziach, którzy żyli grami i żyli dla gier. Czyta się to łatwo i przyjemnie zgłębiając czasy, w których wszyscy byli pionierami, kiedy kształtował się rynek, rodziła się branża. Czy wiedzieliscie, że Carmack i Romero przeniesli (własciwie to napisali od nowa) Super Mario na PC i chcieli walnąć port tej gry na PC ale Nintendo zupełnie to olało? Tych dwóch gosci było jak (pipi)e ying i yang, przeciwieństwa, które jednoczesnie się uzupełniają. Carmack był introwertykiem. Sam nie grał w gry, nie interesowała go fabuła, rozrywka. On chciał tworzyć engine i patrzyć jak ktos dzięki jego pracy przenosi tam swoje marzenia. Natomiast Romero o duszy rockmana był zapalonym graczem. Pisał gry na apple ale bardziej interesowały go nowe możliwosci, pomysły, o które mógł wzbogadzić swoje wirtualne swiaty. We dwóch dali podwaliny imperium. Zrodzili serie, które pokochały miliony. W pewnym momencie zapomina się, że jest to tylko biografia id Software a łyka się to jak książkę przygodową. Na amazonie kupiłem za jakies 60-70 zł z przesyłką. Było warto.- JoJo’s Bizarre Adventure
- The King Of Fighters XIV
Bo to stary dobry KOF, tylko że z gównianą grafiką ps bo wydaje mi się, że standardowo wszyscy zdążyli się już przyzwyczaić do żałosnego online w grach SNK- Nioh
- Koncerty - terminy, relacje, wrazenia
Dobrze cosplajerują warlocków z WoWa. Płytę słucha się znakomicie. Na żywo wygląda to na drętwą chujnię. Obczaję w październiku przed Hipsterothem na koncercie w Wawie.- World of Warcraft !
Ja kupiłem abo na dwa miechy z zamiarem powrotu do WoWa na dodatek. Znudziło mi się po dwóch godzinach. Dodatku nie kupię, poleveluję sobie tylko wszystkie postacie do setnego poziomu.- Ostatnio widziałem/widziałam...
Sausage Party - Raz czy dwa się głosno rozesmiałem a tak film do dupy. Pomysł dobry, słabe wykonanie. Historia nudna, dialogi powtarzalne. Co drugie słowo fuck i kilka nawiązań do popkultury. Nie wiem jak Norton zgodził się zagrać w takim szajsie, chyba kasa mu się przestała zgadzać. Film szybko zaczyna się dłużyć. Dla mnie 4/10- Nioh
- Dark Souls III
Poczekam aż wersja GOTY pojawi się na PTT...- The King Of Fighters XIV
Wiem, ale Geese wraca w jakiejs tam postaci. W poniedziałek pewnie będę miał grę. Już czytam na forach, że online to dno (tradycja SNK). W ogóle ktos przetłumaczył wywiad z ludźmi z SNK, który ukazał się chyba w Famitsu. Można się tam dowiedzieć wielu interesujących rzeczy jak np to, że brakowało ludzi do zakończenia projektu. Poza tym nie pracują nad żadnym innym tytułem, natomiast samo SNK dzieli się na dwa zespoły. Jeden dłubie przy KOFach a drugi opracowuje gry na smartfony- Pokemon GO
Przecież Cejrowski to klaln. Kiedys szanowałem. Teraz to dewota.- Animacja.
Animacyjnie prezentuje się o wiele ładniej niż ta kupa KJ. Może dlatego, że jest kolorowo i radosnie bez spinania posladów.- World of Warcraft !
Ja się loguje raz na jakis czas żeby swoimi 20-to levelakami posiedzieć na zuliańskim tygrysie albo raptorze w stolicach bo lubię odpowiadać na pytania "gdzie dropią"- DC Cinematic Universe
Obejrzałem SS. Po opiniach i recenzjach spodziewałem się mega szmiry. Na szczęscie nie było AŻ tak źle i dostałem tylko szmirę. Myslę, ze powinni wyciąć conajmniej pół godziny rozkmin i zastąpić je akcją. Co mi po dramaturgii i osobistych upadkach postaci skoro nie czuję z nimi (pipi)A ŻADNEJ WIĘZI!?!?!? Drętwe dialogi, nierzadko czerstwe, infantylne i naiwne. Scena przy barze wbiła gwóźdź do trumny. Jesli chodzi o samą realizację. Po co na samym początku wlepiali co chwila jakies stare przeboje? Czułem się jakbym oglądał "lody na patyku". Nie wiem może gdybym włączył sobie loop "bohemian rhapsody" przez cały film to cały obraz zyskałby w moich oczach... A teraz IMO najlepsze Tak jak inni pisali film lepszy od BvS. 4/10 myslałem, że zaziewam się na smierć. Dobrze, że wziąłem fakturę. Dostanę zwrot kasy za bilety