Treść opublikowana przez ornit
- DC Cinematic Universe
-
Marvel
Napiszę kilka słów przemysleń o najnowszym "The Amazing Spider-Man" od Marvela. Seria jest niestety bardzo słaba. Peter Parker stał się zupełnie inną postacią, niż tą którą poznalismy i pokochalismy przez te wszystkie lata. Teraz jest milionerem, filantropem a przede wszystkim szefem prężnie działającego międzynarodowego przedsiębiorstwa pracującego nad nowoczesnymi technologiami. Dla mnie mógłby się nazywać Bruce Wayne czy Tony Stark, nie ma to teraz żadnej różnicy. A propos tego drugiego z wymienionych panów, to zachodzi tu jeszcze jedno podobieństwo. Mianowicie, Spider-Man to teraz oficjalny ochroniarz pana Parkera. Tutaj następuje IMO główny zgrzyt z originem postaci, bowiem nasz superbohater zdaje się, jakby odłożył zwykłe superbohaterzenie i (co się z tym wiąże) pomoc zwykłym zjadaczom hamburgerów a troszczy się głównie o sprawy swego "pracodawcy" Parkera. Mamy więc podróżowanie po całym swiecie, latanie z Shield i trzymanie się z superpaczką superkolesi jak np Mockingbird czy dawno nie widziany Prowler. Nie to jest jednak najsłabsze. Słabe są gadżety Spider-Mana. Co powiecie na samochód Spider-Mana, rower Spider-Mana, helikopter Spider-Mana, łódź podwodną Spider-Mana, statek kosmiczny Spider-Mana, koparkę Spider-Mana...Mógłbym tak wymieniać w nieskończonosć bo pod względem technologii Parker przerósł wspomnianego Batmana i Iron-Mana razem wzietych. A na siedzibę placówki swojej firmy wykupił nawet starą stodołę Fantastic Four - Baxter building. Nie jestem fanem Dana Slota i chyba już nigdy nie będę. Nowe historie są wyjątkowo nieciekawe z wyjątkowo nieciekawymi złoczyńcami. Pojawia się na przykład planujący zawładnąć technologią Parkera gang Zodiaka, którego członkowie przywdziewają smieszne stroje odpowiadające charakterom swoich znaków a w wolnych chwilach czytują horoskopy. Gdzies tam majaczy w tle powrót Sinister Six i zaklety w robota Otto Octavius. Później na chwilę na drugim końcu swiata zjawia się nagle Negative Man i można zaziewać się na smierć. Jesli kiedys wydadzą to w PL ja tego nie kupię.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Jezu 301h Ja splatynowałem w 135h a i tak myslałem, że zbyt długo się z tym cackałem. Teraz widzę, że istnieją ludzie, którym gra się jeszcze bardziej podobała niż mi
- DC Cinematic Universe
- DC Cinematic Universe
- Bloodborne
-
Magic the Gathering
Nikt nie każe płacić po 150$ za jednego Goyfa żeby być top kek plajer. Magic tak fajnie rozwinął się, że obecnie relatywnie tanio (nawet jak na nasze warunki) można pograć na dość wysokim poziomie. To wszystko dzięki pauperowi czyli graniu talami opartymi tylko na commonach. Jak ktoś chce więcej na ten temat poczytać to jest mnóstwo fajnych artykułów w internecie. Ja sam grałem dość regularnie parę lat temu, ale ekipa rozsypała się właśnie z powodów finansowych. Nie każdego było stać aby regularnie ładować po kilkaset złotych w karty z nowych dodatków. Wtedy też część mojej kolekcji sprzedałem. To był błąd, bo od paru miesięcy znowu wróciłem do regularnego grania. Tym razem buduję commander cube'a, którego co 2 tygodnie draftujemy. W 97mym tak fajnie to nie wyglądało. Chciałem mieć dobrą talię - musiałem płacić albo wymieniać się i jeszcze raz płacić. W dodatku byłem uczniem liceum, nie pracowałem i dla mnie to był $port dla bardziej zaradnych lub bogatych
- Magic the Gathering
-
Diablo III - something is coming!
Ja po tych kilku latach od premiery nadal czekam aż ktos sensownie mi wytłumaczy co złego było w AH? Grałem w Diablo 3 od premiery i dla mnie to było jednym z głównych czynników decydujących o atrakcyjnosci tego tytułu. Genialny pomysł. Dzięki domowi aukcyjnemu zwrócił mi się koszt gry i juz zaczął zachaczać o spłatę karty graficznej, którą na tą okazję nabyłem. Diablo 3 w premierowej formie było dla mnie GOTY, nie to co te (pipi) dla mas, w które grają teraz. Samo przejscie Inferno było dla mnie celem na miesiące, jesli nie na lata i każdy żółty wydropiony przedmiot wiążący się z pchnięciem progresu sprawiał mi satysfakcję. Teraz poziomy trudnosci to tylko niekończące się cyferki.
-
Marvel
Ja tylko Elektrę bo nie ma (pipi)a w życiu nie dam tyle $ za jej omnibusa.
- DC Cinematic Universe
-
Dark Souls
best souls
- Yakuza 6: The Song of Life
- Yakuza 6: The Song of Life
-
Animacja.
Obejrzałem ten Killing Joke. O ja (pipi)ę ale (pipi)! Pierwsze pół godziny to wymyslona na poczekaniu podczas przerwy na kibelku historyjka mająca uzasadnić , reszta komiks. Teraz to co najbardziej mi (pipi)nęło po oczach, mianowicie sama animacja. Stylizowano to na ten serial z lat dziewięćdziesiątych. Mamy puste ulice i poscigi, w których Batmobil toczy się płasko po płaskich ulicach. Ja (pipi)ę...Jak sobię pomyslę, że taki Ghost In the Shell oglądałem dwadziescia lat temu to mi się nóż w kieszeni otwiera. Animacyjnie KJ to trzecia liga. Nie wspomnę już o tych twarzach narysowanych bez wyrazu i charakteru. Jedyną robotę robi w tym czyms Skywalker ale i tak w grach wypadał lepiej. Polecam przeczytać sobie najpierw komiks żeby nie szargać nazwiska Alana Moore tą kpiną.
- Yakuza 6: The Song of Life
-
Hit na koloni w 1980 roku!
To musiało być to!
-
D&D Games Production - oficjalny start studia oraz pierwszy projekt !
Nici z Dungeons & Dragons ?
-
Street Fighter V
- Yakuza 6: The Song of Life
- Wasze komiksy
Tylko uważaj na poobijane rogi okładek.- Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
W życiu kupiłem cztery razy CDA (to i tak 4 więcej niż to pismo, na którego forum siedzimy). Trzy razy kupiłem je dla gier (Fallout, Fallout 2 i F/A-8 Hornet 3.0) i raz bo szykowały się wakacje u babci a ja musiałem mieć co czytać (opisywali chyba Unreala). I teraz napiszę, że powtarzaną od lat opinię o tym pismie, jakoby ludzie kupowali je tylko dla gier - wyrobiłem sobie w 1998 albo 1999 roku kiedy z kumplem w liceum nasmiewalismy się z jego brata, który kupował CDA co miesiąc. Zbyt mocna konkurencja wtedy istniała (SS, Reset, dogorywający Gambler czy nawet Swiat Gier Komputerowych)- Woodstock
Chyba same porno oglądasz i nie wiesz jak normalne cycki wyglądają. ProTip: Tak prezentuje się zwykły damski biust.- Preacher - 2016 - Sam Catlin - AMC
Ja nie rozumiem jak/czym serial miał zachęcić ludzi niezaznajomionych z komiksem? Przecież to jest nudne! Nudne! NUDNE! (pipi)A! Szósty odcinek wyłączyłem w połowie i nie mam już zamiaru tego dalej oglądać bo przez te kilka epów od samego początku NIC się tam nie dzieje! Trzeba to napisać otwarcie. Ekranizacja Preachera to smutne gówno bez polotu i tyle!- Injustice 2
WW wygląda jak sredniej swieżosci MILF z pornosów.