Croc
Użytkownicy-
Postów
704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Croc
-
jak ktos mówi nadal ze lte jest bez limitu to az z niedowierzaniem kiwam glową. Ale do grania styknie o ile nadajnik nie bedzie przeciazony (pingi sa wtedy duze)
-
Zawsze grałem tą samą taktyką i raz wychodzili mi na pozycje jak szaleni, raz nie. Grałem tez ze znajomym przez siec i to ciekawe: był duzo lepszy niz ja, na tyle ze on na manualu grał i mnie na asystach ogrywał. I pech chciał ze raz prz/szedł do niego kolega gdy gralismy i to gów.no właczyło sie na moją korzysc i 2 razy pod rzad go ograłem tak jakby facet stracił całe umiejętności. Ja i on wiedzielismy ocb ale kolega stwierdził ze ja jestem duzo lepszy (co do szału doprowadziło mojego przeciwnika)
-
Ale co zrobisz z tym fantem: pisałem ze wyraznie czułem kiedy konsola mi pomaga? To nie tak ze twierdze ze porazki miałem bo momentum a wygrywałem bo jestem za(pipi)isty. Nie- serio wielokrotnie odczuwałem jak moi napastnicy uciekają co akcje obronie, nic tylko prostopadłą walnąć. Ewidentnie grało sie łatwiej
-
no nie dorastam (znaczy kiedys bo od lat w to nie gram) ale co z tego? Raz ze mowisz o najlepszych, dwa - nastepny któremu cos powiesz na jego gierkę i od razu jakies aluzje "oho napewno jestes cienki". Gracze to jednak w duzej mierze podludzie:/
-
przeciez to są ludzie którym piłke ciezko zabrac nawet, o czym mowa więc?
-
Momentum w Fifie było easy i z tego co czytam jest. Na poczatku myslałem ze przegrywam tylko przez to, potem zaczalem zauwazac ze wielokrotnie wygralem bo moi kopacze wystawiali sie na pozycje jak szaleni.Tak ze jesli ty kwestionujesz momentum to nie ma o czym gadac.
-
W ktorej lidze ostatecznie skonczyles ? A co to ma do rzeczy i co to cię obchodzi? Jesteś jednym z tych idiotów, którzy jak komus się gra nie podoba to będą mu pierdo.lić, że jest leszczem i ma się grac nauczyć i broń boże nie krytykować mojej kochanej gry? Nie wypowiadam się na temat Fify bo w nią nie gram, ale takie podejście w internetach to norma, do wyrzygu to jest
-
Ale listy to Hivovi zabierzcie. Czytac sie tego nie da
-
Dawne (i dzisiejsze) pisma o grach poza PE (PSX Fan, P+, OPSM, i inne)
Croc odpowiedział(a) na metalcoola temat w Graczpospolita
Bizon ma cos z glową nie teges. Insane pisze post ze wkurza go jakas tam gazetka, a ten zamiast (jesli juz mu sie chce) odp meryrorycznie, to mu nakies personalne przytyki wplata. Masz Bizon jakies frustru frustru, idz do psychologa, to nie wstyd. Nie czytałem jeszcze, ale dam szanse Pixelowi. Szate graficzną ma lata swietlne pred PE. I duo retro. -
zgadzam sie- Kreczmar nudny jak cholera.
-
Piszesz obraźliwy post w kierunku mojej osoby, daje ci ripostę i "ojej gimberiada". Idź się wysmarkaj w fartuch mamy.
-
W twojej starej.
-
No to źle to wygląda. Czasy się zmieniły i od printu wymaga się teraz dużo więcej.
-
To tylko pokazuje jaka chu,jowa jest ta dziennikarska branża. Ja bym do chu.jowizny nie równał. A ty? Wg mnie jedyną szansą dla printu jest jego elitarność. Czyli autorzy pierwszego sortu (bierzcie Warg, Klocucha itd, powodzenia), rzetelne recenzje itd.Bo jak mam mieć słabiznę to wolę tą z sieci- za free, aktualna itd...
-
Przecież na bank testowali bez online tego pesa. No to po co mi taka recenzja w grze nastawionej na multiplayer??? Tak print ma konkurować z internetem, ścigając się na szybkość pojawiania się recenzji? Zero szans na powodzenie, ale też zero rzetelności. To tak jakby zrobić recenzję BFa bez testó online, recenzując kampanię single.
-
Z czystej ciekawości: ile masz lat? Pytam kontekście lubienia kanału Blondyna. Soq: b. dobra recenzja Fify. Wreszcie piszesz o niuansach rozgrywki, w poprzednich właściwie to pomijałeś. Tak trzymaj! Za to o wiele gorzej z recenzją wypadł Rozbo, który zazwyczaj recki PESa pisał dobrze. Za mało o systemie, nic o online i tym, że nie ma filtru w multi (po0jedynk iReal- Real i Real- Bayern na okrętkę). Słabo.
-
Ja zaczynałem z PE od 10 nr. Przebijesz? Mi nie chodzi o zmarnowane pół strony, zresztą i tak przecież nie wszystkie teksty czytam. Tylko skoro PE zaprasza idoli gimbazy, to trochę wstyd wśród znajomych (graczy), że się to czyta.
-
O akurat bossow nie lubie (Soulsy wyjątek).Moze dlatego ze rzadko juz sa fajnie zrobieni?
-
No niby fajnie że w tym nowym Wolfie są apteczki, tylko czemu nawalili ich w każdej lokacji tyle + jeszcze pancerze, że naprawdę przez większość gry ciężko jest zginąć. Szkoda że nawet poziom trudności tego nie warunkuje.To już jednak nie te czasy w fpsach że ze skrawkiem życia przemierzało sie teren w poszukiwaniu byle czego aby tylko podreperować troche zdrowie i w skupieniu uważało żeby nie oberwać. W Resistance 3 są apteczki...ale zdrowie regeneruje sie do jakichs 30 proc paska. Zenada.
-
Zwykłeś pisać prosto z mostu, ja tez tak uczynie. Robisz dobrą robotę. Czasy dla printu są bardzo ciezkie, ciagniesz PE jednak dalej. Lubie twoje teksty bo nie owijasz w bawełne. Ale z tym Mackiem to rozmieniasz marke PE na dobre. Za czasow sciery by pisac w PE trzeba było sobie na to zasłuzy. Ot pozegnalny (chlip) felieton Kosa i jego poczatki. A jak i po co znalazł sie tu Maciek ? Kto to jest? Ma kanal chocby o grach? Pisał do prasy o grach, budował rynek k Jak Mielu czy Zooltar (celowe przykłady bo ich w PE nie było)? Nie. Zaprosiłes go by zrobic loda gimbazie. I to jest żałosne, zapros jeszcze Magde Geslser, moja mama kupi PE. Cos moze wygrasz (gimbaza), cos stracisz (stara gwardia).Zastanow sie jednak dla kogo print jest jednak wazniejszy. Kupilem ten nr, w domu patrze a znow Blondi. Nastepnym razem sprawdze czy The Du.Pa czy jak to sie nazywa ten kanał jego, pisze nadal
-
Butcher piszesz jak to nie rozumiesz zjawiska youtuberów ale Blondyna dalej goscisz na łamach pisma. Hipokryta totalny i gimbowłazidupa (bo blondi ma gimnbo target, stąd taki epitet)
-
Jasne, Blodborne będzie do sprawdzenia W ogóle mierzi mnie dzisiejsza sytuacja. Pisma o grach- to raz. Dają bardzo wysokie noty grom jak Assayn: nie dość, że samograjom, z połamanym gamedesignem (masz crafting, ekonomię itd, tyle, że można to olać bo gra przechodzi się sama, bez sensu się bawić), które ciągną się jak Moda Na Sukces. Nie mogę patrzeć na "gry" jak Walking Dead- a jak słyszę, że ktoś to przygodówką nazywa...Przygodówką, kur.wa. Samograj, film do konsoli i to z bardzo ułudnymi pozorami wyborów. Mierzi mnie brak apteczek w fpsach. Pamiętacie jak się cieszyliśmy, gdy energii było na żylecie i lizać ściany wyszukało się jakąś apteczkę? I tym sposobem totalnie (pierwszy raz w życiu!) nie ciągnie mnie do next- gena. A takie PS2 kupowałem za całą kasę jaką zarobiłem w wakację, w dniu premiery!
-
Mam 31 lat, dobrze zarabiam i...nie mam ani PS4 ani XONE. Po co mi, skoro gram w zasadzie w Indyki już tylko? Przy takim Rough Legacy spędziłem 50 godzin, Hotline Miami wciągnęło mnie jak gry za dawnych czasów...mógłbym tak sporo wymieniać. Indyki coś wnoszą, czymś zaskakują. Oczywiście nie zawsze, ale można znaleźć sporo takich perełek. I to mnie przyciąga. Mam już od dawna dość gier AAA, które powielają schematy, którte znam od lat. Nudzi mnie to, nudzi mnie poziom trudności dostosowany pod moją żonę. Niby można wybrac hard (co robię jak juz gram), ale te gry zazwyczaj nie są pod to projektowane, hard to więcej latających koło głowy kul itd. Tanie. Current gena kupię gdy będę miał wiecej czasu. Kupię dla dwóch gier: Wiedźmina 3 i jakiejś piłki nożnej. Inne gry mam w dup.ie. Mało jest gier jak Soulsy np. To jest to, co mnie kręci. Samodzielne odkrywanie. Nie mam już dużo czasu, ale już dawno wyleczyłem się z grania w nowości- bo pasuje. Jedna gra z serii Souls to dla mnie 3 miesiące. Powoli, gdy mam czas, samemu bawiac się mechaniką. Rzadko spoglądając w poradniki i yt. I może dlatego dalej gry mnie bawią? Bo chcę sie nimi bawic, bo znam umiar, bo nie lece na yt jak się zatnę? I jeśli rozwiąże problem- mam satysfakcję.
-
Jeszcze to dla mnie dziwniejsze
-
Tyle, że Fifa 10 była zyebana 11, 12 i 14 były o wiele lepsze. Z tego co pamiętam, to środkowi obrońcy stali na połowie, masę goli sie przez to traciło w niezawiniony sposób (bo nic z tym się zrobić nie dało).