-
Postów
450 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Elanczewski
-
Wolno się rozkręca, ale w pierwszym Xeno też przez 20-30 godzin wydawało się, że gonimy za jakimś robotem, który zabił nam dziewczynę. Mam za sobą 7 misji głównego wątku i było już kilka ciekawych rzeczy (spoilery) - Krótko mówiąc - jest baza pod coś świetnego.
-
Na razie to oni mają w takiej cenie zwykłą edycję, więc nie wiem. Może będzie taniej, bo u nich 90% rzeczy jest najtaniej, ale tym razem chyba niewiele.
-
Nie ma za to zbyt wiele lokacji na mapie, do których można wejść, typu jakichś jaskiń, po których chodziłoby się pół godziny (jak w Skyrimie). Też zaskoczyło mnie rozbudowanie customizacji Skelli. Właściwie mogą mieć 8 broni, które zastępują Arty, poza tym części zbroi i, tak jak ekwipunek dla postaci, rozwój cech dodatkowych i klejnoty. Nie wiem tylko, czy można zrobić topple. Może akurat nie mam broni z taką cechą, bo już stagger można.
-
Mi się udało dziś zdobyć dwa Skelle. Tzn. jeden dostałem za misję, drugi kupiłem Elmie. Próbowałem bić bossa jednym - zabierałem z pół życia. Z dwoma Skellami nie bardzo nawet cokolwiek straciłem. Teraz muszę zarobić na dwa kolejne i wszystkie potwory mam w (pipi)e. Nie no, można co prawda bić takie o kilka poziomów wyższe, ale z takimi o 10 wyższym może się uda wygrać fartem. Szkoda tylko, że nie można jeszcze nimi latać gdzie się chce, a tylko podskakiwać.
-
Co do muzyki: przed premierą myślałem, że może być słabo z tymi śpiewanymi utworami. A one tak cholernie pasują! Już nawet nie chodzi mi o Black Tar, ale choćby Yakou Mori w Noctilum - genialne to jest.
-
Segment Recon Complete to wykonanie zadania dla danego heksagonu - znalezienie skarbu, zabicie tyranta, wykonanie misji. Można tym nabijać survey rate potrzebne do zadań głównego wątku. Teraz właśnie męczę się z Oblivią.
-
Mi się może z raz trafiła osoba, która by kogoś specjalnie wyrzucała, a grałem kilkanaście godzin. Chyba masz pecha.
-
O, bardzo dobra informacja z tym kupowaniem rzeczy, oszczędzi mi to szukania śmieci.
-
Mogę już starać się o Skella. Ale to może potrwać, bo trzeba wykonać multum zadań żeby dostać licencję. A nie wiem, czy to wystarczy, żeby móc już latać. W story mode ukończyłem 6 misję. Nudniejsza od poprzedniej, ale znów pojawiło się ciekawe, niewyjaśnione info.
-
A mi właśnie pendrive nie działa i nie wiem, co jest. Podobno nie polecają pamięci Flash i może trafiłem akurat na egzemplarz, który nie podołał. Przy ściąganiu czegoś z eshopu mam zawsze błąd z takim czerwonym X i informację, że "data is corrupted". A nie bardzo już mi się to wszystko po ściągnięciu paczek do Xeno mieści. A, no właśnie. Może po prostu przerzucę sobie te paczki tam.
-
Mi się ją udało pokonać ostatkiem sił - ja już leżałem, Elma i Lin też, ale Lao jakoś w ostatnich sekundach odliczania ją zabił. Do tej pory chyba najtrudniejsza walka. Jestem po piątym chapterze. Co tu się stało. :o Ale nabrałem ochoty na dalsze zgłębianie o co chodzi po tym zadaniu.
-
Szybciej ci się będzie ładować, jak to ściągniesz. Nie ma tego na płycie.
-
Ogólnie OST jest bardzo dobry, ale dlatego, że niektóre rzeczy są naprawdę genialne, muzyka w walce zwłaszcza, a niektóre słabe - głównie te z miasta. W ogóle to miasto to wrzód na (pipi)e. Wszystkie ciekawe rzeczy mieszczą się w zasięgu wzroku, a pozostałe 90% jest puste.
-
Pograłem dziś kilka godzin i tak: zaczęło się fajnie, ale jak potem doszły te wszystkie opcje, jakieś online misje i tego typu rzeczy, to mnie to trochę zbiło z tropu. Myślałem, że to będzie oddzielny tryb - wchodzisz sobie, szukasz ludzi i bijecie jakieś tam (pipi). No ale nie. Można to prawie wszystko powyłączać, ale kurczę, nie pasuje mi to w ogóle. Muzyka to akurat nie dziwne, że słabsza. Jest inna, jest bardzo dobra, ale w pierwszym Xeno było genialna, tu jest tylko bardzo dobra (czasami). Jak usłyszałem jakieś murzyńskie stęki w mieście, to aż się skrzywiłem. No ale walka jest świetna, fajnie się łazi po tym świecie. Tylko trochę za bardzo mi MMO zalatuje. W takim MH4 udało się zachować dystans między graniem samemu a z innymi, a tutaj chyba nie bardzo. Ale zobaczymy, 5-6 godzin to nic w tym tytule. Niemniej pierwsze wrażenia są... jednak nie takie, jak się spodziewałem, a nie spodziewałem się niczego lepszego od jedynki. Ale i tak pewnie będę w to grał do oporu. PS. Wielkość czcionki to farsa, nic nie widać. Podejrzewam, że gdyby poszła jeden rozmiar w dół, to na GamePadzie byłaby już nieczytelna.
-
Ej, konsoleigry wysłały mi maila o 13, że wysłane, a wchodzę w śledzenie przesyłek, a tam nadane po 17.
-
Spodziewałem się niższej ceny niż AAA, ale nie niższej niż jakieś 80 zł. Przecież porównując to np. z ostatnim Mario Tennisem, to powinno kosztować ze 2 stówy.
-
A można gdzieś ją kupić poza aukcjami (których i tak akurat nie ma)? Bo tak przeglądałem i niestety tej części (jeszcze) nie wrzucili do VC.
-
Okej. Te niecałe 30 dychy mogę zainwestować. Zresztą - na 99% mi się to spodoba.
-
To którą najlepiej na początek? Czy nie ma znaczenia, która z wymienionych przez ciebie będzie moją pierwszą? Nie wiem, jak tam z fabułą w tych grach i tak dalej. Albo z mechanizmami, że jak zagram w jakąś nowszą, to stara będzie słaba.
-
Mocno przegrywam życie w Monsterze Czwórce. Ale mnie wciągnął... Myślałem, że jak wbije G-rank, to będę już szefem, a tu się okazuje, że jeszcze mnóstwo rzeczy do zrobienia.
-
Na pewno w to zagram. Pierwsza część tej serii to będzie dla mnie, ale no, kiedyś trzeba zacząć. Co prawda nie wiem, czy na premierę, bo wiadomo, co jest jeszcze 4 grudnia, poza tym idzie do mnie Project Zero i Hyrule Warriors, ale może na święta?
-
Udało mi się wyrwać za 115 + moje Pikminy. O ile oczywiście wszystko z transakcją pójdzie okej. Kusi, żeby wystawić i sprzedać za 200+, ale chyba jednak zagram.
-
Każdy mówi, że dla jednej gry czy dwóch, ale na tym się zazwyczaj nie kończy. Lepsza wersja 32 GB, a już najlepsza dysk pod USB.
-
Tak myślałem, że już grałeś Rayos, ale nie chciałem cię wywoływać osobiście. No nic, zapewne sobie odpuszczę w takim razie. Chyba, że nagle w recenzjach okaże się, że jest bardzo dobrze, ale nie sądzę, bo każdy kolejny tenis gorszy. Zresztą, recki pewnie i tak nie będę obejmowały trybu online, bo wszyscy na chybcika, jak to zwykle.