Nawet 2 I dążymy do tego. aby nasze dzieci nie wyrosły na zazdrośników, typowych polaczków. Nie hejtowały wszystkiego dookoła, nie udawały, że są wszystkowiedzące i najmądrzejsze. Mają się cieszyć każdą chwilą i do wszystkiego podchodzić bez stereotypów. Jeżeli już osiągną zamierzone przez siebie cele, to mają na podstawie własnego doświadczenia pomagać innym (być może i swoim dzieciom) osiągnąć cel. Do siebie mają podchodzić z dystansem. Tak w dużym skrócie.
Nie ma sensu z wami dyskutować, takich ja wy poznałem już przez całe swoje 40letnie życie (tak mam 40 lat i 2 synów z czego jeden już ze mną nie mieszka) wielu. Począwszy od szkoły, na pracy i sąsiadach skończywszy. Zawsze się znajdą krytycy i tacy którzy wiedzą lepiej. Zazdroszczą bo sami nie mogą tego mieć. Zawsze tak będzie. A ja wam powiem, że podtarłbym sobie dupę wami w realu.